Sandra, była partnerka Denisa Załęckiego, coraz mocniej zaznacza swoją obecność w internecie. Po rozstaniu z zawodnikiem freak fightów, który obecnie przebywa w areszcie, influencerka przeniosła swoją aktywność na pomarańczową platformę, gdzie zaczęła publikować coraz dłuższe i bardziej dopracowane filmy. Choć jej konto na Instagramie zostało ponownie zablokowane, Sandra nie zwalnia tempa – a liczby pokazują, że jej działalność wzbudza ogromne zainteresowanie.
Rozstanie z Denisem i nowe plany zawodowe
Oficjalnie Sandra i Denis Załęcki rozstali się, jednak w sieci nie brakuje spekulacji, że para wciąż utrzymuje kontakt. Według niektórych komentatorów rozstanie mogło być strategicznym ruchem PR-owym, mającym odciągnąć uwagę opinii publicznej od kontrowersji wokół Denisa. Przypomnijmy, że Załęcki przebywa obecnie w areszcie, a jego nazwisko regularnie pojawia się w kontekście medialnych afer i konfliktów w środowisku freak fightowym.
Zanim doszło do zatrzymania Denisa, para miała – według nieoficjalnych informacji – planować otwarcie agencji talentów, w której zajmowaliby się „podpisywaniem” dziewczyn i rozwijaniem ich karier w sieci. O tych planach wspominał m.in. Boxdel, znany twórca internetowy i współorganizator FAME MMA. Choć nie wiadomo, czy projekt faktycznie ruszy, działalność Sandry na platformach społecznościowych sugeruje, że wciąż dąży do rozwoju w tej branży.

Zablokowany Instagram i przeniesienie aktywności na inne platformy
Ostatnie tygodnie nie były dla Sandry łatwe. Jej konto na Instagramie zostało ponownie zablokowane, co znacząco ograniczyło jej kontakt z fanami. To już kolejny ban w jej karierze – wcześniej traciła dostęp do profili m.in. za łamanie regulaminu i publikację treści uznanych przez platformę za kontrowersyjne.
W tej sytuacji Sandra przeniosła swoją aktywność na Telegram oraz pomarańczową platformę, gdzie jej filmy cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Z racji braku Instagrama to właśnie tam można obecnie śledzić większość jej działań.

Coraz dłuższe filmy i ponad milion wyświetleń
Jak wynika z obserwacji społeczności internetowej, filmy Sandry stają się coraz dłuższe i bardziej dopracowane pod względem fabularnym. W jednym z najnowszych materiałów influencerka wciela się w agentkę nieruchomości, która próbuje przekonać klienta do zakupu luksusowego mieszkania. To wyraźny sygnał, że Sandra eksperymentuje z różnymi formami narracji i stara się budować nowy wizerunek – mniej związany ze światem freak fightów, a bardziej z lifestylem i rozrywką.
Na ten moment opublikowała cztery filmy, z czego ostatni – trwający ponad minutę – został dodany zaledwie kilkanaście godzin temu. Łącznie materiały te obejrzano już ponad 1,1 miliona razy, a blisko 4 tysiące użytkowników zasubskrybowało jej profil. To imponujący wynik jak na polską część pomarańczowej platformy, gdzie konkurencja wśród twórczyń jest bardzo duża.
Co ciekawe, choć wielu internautów deklaruje, że „Sandry nikt nie ogląda”, liczby pokazują zupełnie coś innego. W ciągu kilku dni udało jej się trafić do czołówki najczęściej oglądanych polskich profili w swojej kategorii.

Problem z nowymi odbiorcami i stagnacja na Telegramie
Mimo rosnącej popularności filmów, Sandra mierzy się z problemem utrzymania dynamiki wzrostu. Jej kanał na Telegramie, który wcześniej przyciągał setki nowych subskrybentów tygodniowo, obecnie rozwija się znacznie wolniej. Reakcje pod kolejnymi postami również są mniej liczne niż jeszcze miesiąc temu.
To może oznaczać, że pomarańczowa platforma stała się jej głównym źródłem ruchu i zarobku, a inne media służą jedynie do utrzymania kontaktu z najwierniejszymi fanami. W tej sytuacji logicznym krokiem wydaje się zwiększenie częstotliwości publikacji filmów dostępnych publicznie, które mogą pomóc jej w dotarciu do nowych odbiorców i odbudowie zasięgów.

Sandra między kontrowersją a mainstreamem
Działalność Sandry trudno jednoznacznie sklasyfikować. Z jednej strony jej treści są często mocne i prowokacyjne, z drugiej – coraz częściej przybierają formę typowych influencerskich filmów lifestylowych. Na pomarańczowej platformie pojawiają się zarówno scenki fabularne oparte na kontrowersji, jak i filmy prezentujące codzienne życie, zakupy czy stylizacje.
To swoisty paradoks – Sandra mogłaby być klasyczną influencerką, gdyby nie przeszłość związana z Denisem Załęckim i środowiskiem freak fightowym. Te skojarzenia wciąż utrudniają jej zdobycie zaufania marek i nawiązanie komercyjnych współprac. W świecie marketingu wizerunek ma ogromne znaczenie, a „połączenie niebieskiej platformy z freak fightami” praktycznie zamyka drogę do dużych kontraktów reklamowych.
Mimo to, Sandra konsekwentnie buduje swoją pozycję w internecie, eksperymentując z formatami i wykorzystując każdą dostępną przestrzeń medialną. Jej obecność na TikToku, mimo że obciążona filtrami i ograniczeniami algorytmów, również przyczynia się do podtrzymywania rozpoznawalności.
Co dalej z Sandrą?
Przyszłość Sandry w sieci zależy od kilku czynników – czy utrzyma zainteresowanie publiczności bez wsparcia Denisa, czy zdoła przekształcić swoją rozpoznawalność w stabilny projekt biznesowy. Kluczowe może okazać się także to, czy Denis Załęcki po wyjściu z aresztu ponownie włączy się w jej działalność, czy też para definitywnie zakończy współpracę.
Na ten moment jedno jest pewne – Sandra wykorzystuje każdą okazję, by pozostać w centrum uwagi. Jej dynamiczne działania w sieci, mimo blokad i kontrowersji, pokazują, że potrafi odnaleźć się w trudnych warunkach medialnych. To dowód na determinację i umiejętność adaptacji – cechy, które mogą przesądzić o jej dalszej karierze w świecie influencerów.