Świat e-sportu został wstrząśnięty skandalem dotyczącym nieuczciwej gry na najwyższym poziomie. Zawodniczka z Tajlandii, Warasin Naraphat, znana pod pseudonimem Tokyogurl, została natychmiastowo zdyskwalifikowana z prestiżowych Igrzysk Azji Południowo-Wschodniej. Powód? Przyłapano ją na używaniu nieautoryzowanego oprogramowania podczas kluczowego meczu w grze Arena of Valor.
Do szokującej sytuacji doszło 15 grudnia. Reprezentacja kobiet z Tajlandii mierzyła się w finale górnej drabinki z drużyną z Wietnamu. Choć sam mecz zakończył się druzgocącą porażką, prawdziwa burza rozpętała się dopiero po gwizdku końcowym.
TeamViewer zamiast umiejętności? Zawodniczka podejrzana o zdalny dostęp
Federacja E-sportu Tajlandii (TESF) natychmiast potwierdziła, że Naraphat złamała regulamin turnieju. Choć oficjalnie nie ujawniono nazwy zakazanego oprogramowania, nieoficjalne spekulacje skupiły się na programie TeamViewer. To narzędzie, służące do zdalnego dostępu, sugeruje najgorsze – ktoś inny mógł grać za zawodniczkę w trakcie oficjalnego spotkania na żywo.
Konsekwencje były natychmiastowe i drastyczne. Naraphat została zdyskwalifikowana, a jej drużyna straciła wszelkie szanse na medal. Próbując ratować wizerunek, TESF wycofało całą kobiecą drużynę z dalszych rozgrywek, podkreślając, że sprawiedliwość jest najważniejsza. Podobnie zareagował klub zawodniczki, który natychmiast zerwał z nią kontrakt.
Największa ironia skandalu: Przegrała, choć oszukiwała!
Co jednak najbardziej zadziwiło kibiców i wywołało falę komentarzy, to sromotny wynik meczu, w którym doszło do oszustwa. Mimo nieuczciwych praktyk i potencjalnej pomocy z zewnątrz, Tajlandia i tak zaliczyła druzgocącą porażkę z wynikiem 0 do 3 z drużyną z Wietnamu. Polscy kibice e-sportu łapią się za głowę: Oszukiwanie nie pomogło w zdobyciu nawet jednego punktu.
Naraphat oczywiście zaprzecza wszelkim zarzutom, twierdząc, że grała samodzielnie. Jej słowa nie wpłynęły jednak na decyzję komitetu organizacyjnego. Sprawą zajęto się wewnętrznie, by zapobiec podobnym incydentom w przyszłości. Sama zawodniczka, która usunęła swoje konta w mediach społecznościowych, prawdopodobnie już nigdy nie wróci do profesjonalnego e-sportu.

