Od początku 2025 roku właściciele domów i mieszkań w Polsce muszą zmierzyć się z podwójnym ryzykiem. Intensyfikacja kontroli ze strony Straży Miejskiej w zakresie zgłaszania źródeł ciepła do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB) grozi mandatami sięgającymi 5000 złotych. Co gorsza, brak rejestracji lub zaniedbanie obowiązkowych przeglądów technicznych może mieć katastrofalne skutki w razie pożaru – ubezpieczyciele masowo odmawiają wypłaty odszkodowań, powołując się na niespełnienie wymogów formalnych.
Funkcjonariusze Straży Miejskiej, wyposażeni w rozszerzone uprawnienia, prowadzą kontrole na terenie całego kraju, weryfikując nie tylko sam fakt zgłoszenia, ale i zgodność danych z rzeczywistością. Dla wielu Polaków oznacza to konieczność pilnego uporządkowania dokumentacji. Sprawdzamy, jakie kroki należy podjąć, aby uniknąć wysokich kar i zabezpieczyć swój majątek przed finansową ruiną.
Kontrole Straży Miejskiej: Nowe uprawnienia i twarde dane
Choć obowiązek rejestracji źródeł ciepła istnieje od 2021 roku, to dopiero od 2024 roku Straż Miejska zyskała realne narzędzia do egzekwowania tych przepisów. W praktyce oznacza to, że funkcjonariusze mogą pojawić się na posesji bez wcześniejszego uprzedzenia, aby skontrolować, czy urządzenia grzewcze są zgłoszone w systemie CEEB.
Kontrole nie są już tylko formalnością. Strażnicy sprawdzają autentyczność podanych informacji: rodzaj używanego paliwa, klasę urządzenia oraz jego zgodność z deklaracją. Jeśli urządzenie nie jest zarejestrowane, lub co gorsza, jeśli właściciel podał nieprawdziwe dane na temat posiadanego kotła, grozi mu kara. Wysokość mandatu waha się od 500 do nawet 5000 złotych.
Dane z pierwszych miesięcy intensywnych działań są alarmujące. Tylko w Poznaniu, w krótkim czasie od wprowadzenia nowych uprawnień, przeprowadzono 450 kontroli. W Gdańsku funkcjonariusze zrealizowali 414 wizyt, czego efektem było wystawienie 89 mandatów na łączną kwotę 11,7 tysiąca złotych. Od października 2025 roku, wraz z nadejściem sezonu grzewczego, intensywność tych działań wzrosła w skali ogólnopolskiej, co oznacza, że ryzyko kontroli jest wyższe niż kiedykolwiek.
CEEB to nie tylko kocioł. Co musisz zgłosić, by uniknąć 5000 zł kary?
Wielu właścicieli nieruchomości myśli, że obowiązek dotyczy wyłącznie głównego kotła centralnego ogrzewania. To poważny błąd, który może kosztować tysiące złotych. Do CEEB należy zgłosić każde źródło ciepła o mocy do 1 MW. Obejmuje to nie tylko kotły gazowe czy węglowe, ale również:
- Kominki w salonie (nawet te używane sporadycznie).
- Piece wolnostojące, tzw. „kozy” (np. w altankach czy garażach).
- Pompy ciepła i kolektory słoneczne.
- Ogrzewanie elektryczne stałe, jeśli jest głównym źródłem ciepła.
Każde z tych urządzeń wymaga osobnego wpisu. Chociaż podstawowy termin na zgłoszenie istniejących instalacji minął w połowie 2022 roku, władze apelują: lepiej jest złożyć deklarację z opóźnieniem niż czekać na kontrolę i mandat. Zgłoszenie jest bezpłatne i można je wykonać w zaledwie 15 minut online na stronie ceeb.gov.pl, listownie lub w urzędzie gminy. Nowe źródła ciepła muszą być rejestrowane w ciągu 14 dni od ich uruchomienia.
Ryzyko utraty odszkodowania. Jak CEEB i przeglądy wiążą się z polisą?
Mandat to tylko część problemu. Prawdziwe zagrożenie finansowe pojawia się w momencie szkody, na przykład pożaru. Polskie prawo budowlane oraz wewnętrzne regulaminy firm ubezpieczeniowych nakładają na właścicieli nieruchomości szereg obowiązków, których zignorowanie jest równoznaczne z utratą ochrony ubezpieczeniowej.
Zgodnie z art. 62 ustawy Prawo Budowlane, właściciel ma obowiązek regularnych przeglądów technicznych: raz w roku musi być sprawdzona instalacja gazowa i przewody kominowe. Co pięć lat należy przeprowadzić przegląd instalacji elektrycznej i ogólnego stanu technicznego budynku. Obecnie te protokoły są wprowadzane do CEEB, co sprawia, że system staje się jedynym, autorytatywnym dowodem na dopełnienie formalności.
Większość towarzystw ubezpieczeniowych zastrzega w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia (OWU), że nie odpowiada za szkody powstałe w wyniku niewykonania obowiązkowych przeglądów technicznych. Jeśli dojdzie do pożaru z powodu wadliwej instalacji, a właściciel nie będzie miał aktualnego protokołu – lub co gorsza, jeśli urządzenie nie było w ogóle zgłoszone w CEEB – ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania.
W praktyce, po zgłoszeniu szkody, firma ubezpieczeniowa, np. Warta, może zażądać okazania protokołów. Jeśli ich brakuje, roszczenie może zostać zakwestionowane. Nawet jeśli odszkodowanie zostanie wypłacone, jego wysokość może być drastycznie ograniczona (np. do 150 tysięcy złotych w przypadku starszych domów). Koszt rocznego przeglądu kominiarskiego to zazwyczaj 250–450 złotych. To niewielki wydatek w porównaniu z ryzykiem utraty setek tysięcy złotych w razie katastrofy.
Trzy kroki, które musisz wykonać teraz
W obliczu zaostrzenia kontroli i ryzyka utraty odszkodowania, każdy właściciel domu powinien niezwłocznie podjąć następujące działania:
- Sprawdź CEEB: Upewnij się, że absolutnie wszystkie źródła ciepła w Twojej nieruchomości (włącznie z kominkami i piecykami w garażu) są zarejestrowane na ceeb.gov.pl. Uzupełnij zaległości natychmiast.
- Zorganizuj przeglądy: Skontroluj daty ostatnich przeglądów kominiarskich (rocznych) i elektrycznych (pięcioletnich). Jeśli terminy minęły, zamów wizytę uprawnionego specjalisty.
- Przechowuj dokumentację: Zadbaj o bezpieczne przechowanie protokołów z przeglądów. Będą one Twoją jedyną linią obrony zarówno przed Strażą Miejską, jak i przed ubezpieczycielem.
Ignorowanie obowiązku zgłoszenia do CEEB i regularnych przeglądów to obecnie świadome narażanie się na mandat do 5000 zł i na odmowę wypłaty odszkodowania w razie poważnej awarii. Lepiej poświęcić kwadrans na uporządkowanie formalności niż ponieść konsekwencje finansowe, które mogą sięgnąć kilkuset tysięcy złotych.

