Stara Wieś w Małopolsce znów znalazła się w centrum uwagi. Tadeusz Duda, poszukiwany za potrójny atak z użyciem broni, po raz kolejny został zauważony w rejonie miejscowości, gdzie doszło do tragedii. W nocy z soboty na niedzielę doszło do kolejnego incydentu z udziałem podejrzanego, który miał oddać strzał w kierunku funkcjonariuszy i uciec w stronę lasu. Policja nie ma wątpliwości: 57-latek wciąż żyje, jest uzbrojony i zna teren, co utrudnia akcję poszukiwawczą.
Tragiczne wydarzenia w Starej Wsi. Tadeusz Duda zabił córkę i zięcia
Poszukiwania 57-letniego Tadeusza Dudy trwają nieprzerwanie od piątku, 27 czerwca 2025 roku, kiedy to w Starej Wsi doszło do brutalnej zbrodni. Mężczyzna śmiertelnie postrzelił swoją córkę oraz zięcia, a także poważnie ranił teściową. Od tego czasu służby prowadzą zakrojone na szeroką skalę działania, jednak sprawca wciąż pozostaje na wolności.
Policja oceniła, że Duda może znać leśne szlaki w regionie i korzysta z tej wiedzy, by unikać złapania. W sobotę około godziny 22:00 został zauważony w pobliżu swojego domu w Starej Wsi. Funkcjonariusze zidentyfikowali postać odpowiadającą jego posturze, jednak po zauważeniu służb mężczyzna uciekł w kierunku lasu i oddał strzał.
Jak podkreśla rzeczniczka małopolskiej policji Katarzyna Cisło, nikt nie został ranny w wyniku tego incydentu:
– Nikt nie został ranny, ani policjanci, ani mieszkańcy – poinformowała Cisło.
Powrót na miejsce zbrodni. Policja podejrzewa desperację
W niedzielę rano policja poinformowała, że poszukiwany ponownie pojawił się w okolicy zabudowań w Starej Wsi. Istnieje podejrzenie, że szukał jedzenia lub wody. Katarzyna Cisło w rozmowie z TVN24 wyjaśniła, że mężczyzna może odczuwać presję psychiczną lub fizyczne osłabienie:
– On wrócił w rejon zabudowań. Jak podejrzewamy, być może potrzebuje jedzenia, wody. Gdzieś cały czas nam się pojawia, ucieka w masyw leśny, który jako mieszkaniec tych terenów bardzo dobrze zna.
Ta informacja ma kluczowe znaczenie – sugeruje bowiem, że mężczyzna nie opuścił regionu i wciąż znajduje się w obrębie kilku kilometrów od miejsca tragedii.
Mieszkańcy przerażeni. Plotki o liście ofiar
W Starej Wsi narasta napięcie. Mieszkańcy informują o plotkach, jakoby Duda pozostawił w swoim samochodzie listę dziesięciu osób, które planował zabić. Choć policja nie potwierdziła tych informacji, sama obecność uzbrojonego i nieobliczalnego mężczyzny w okolicy działa paraliżująco na lokalną społeczność.
Duża obecność sił porządkowych, która obejmuje zarówno patrole piesze, jak i blokady dróg, daje mieszkańcom poczucie względnego bezpieczeństwa, choć strach przed ponownym pojawieniem się sprawcy pozostaje.
Rozszerzona akcja poszukiwawcza. Policja działa również poza Starą Wsią
Obława, którą prowadzi małopolska policja, obejmuje już nie tylko Starą Wieś, ale również teren Limanowszczyzny. Funkcjonariusze przeczesują pustostany, zabudowania mieszkalne i leśne gęstwiny. Służby nie ukrywają, że mają powody sądzić, iż Tadeusz Duda wciąż żyje i może ponownie zaatakować.
– Blokady na drogach są utrzymywane. Sprawdzamy cały czas zabudowania mieszkalne i pustostany. Możemy być prawie pewni, że mężczyzna żyje i jest uzbrojony – powiedziała rzecznik Katarzyna Cisło reporterowi Przemkowi Tarankowi.
Policja apeluje do mieszkańców o czujność, niewchodzenie do lasów i niepodejmowanie prób samodzielnego działania w przypadku zauważenia podejrzanego.
Tadeusz Duda, mimo intensywnych działań służb, pozostaje nieuchwytny. Zna teren, jest uzbrojony i desperacko próbuje przetrwać na wolności. Policja nie ustaje w działaniach, które mają na celu nie tylko zatrzymanie sprawcy, ale również ochronę mieszkańców Małopolski. Każda godzina może przynieść przełom w tej sprawie, jednak do tego czasu rejon Starej Wsi pozostaje objęty stanem szczególnego zagrożenia.