Na polskich bazarach pojawiły się już truskawki, choć to dopiero początek maja. Cena kilograma owoców sięga 21–25 zł, a ich wczesna dostępność to efekt dynamicznych zmian w modelu upraw. Coraz więcej rolników inwestuje w tunele foliowe, które stają się nowym standardem w produkcji owoców sezonowych.
Wczesny wysyp truskawek zaskoczył konsumentów
Majowy debiut truskawek na polskich targowiskach wywołał niemałe poruszenie wśród konsumentów. Owoce, które jeszcze niedawno kojarzyły się z końcówką wiosny lub początkiem lata, dziś są dostępne już w pierwszym tygodniu maja. Ich ceny – 21 do 25 zł za kilogram – są atrakcyjne jak na początek sezonu, biorąc pod uwagę wcześniejsze lata i warunki pogodowe.
Za ten stan rzeczy odpowiada zmiana strategii upraw wśród polskich plantatorów. Coraz więcej gospodarstw decyduje się na uprawę truskawek w tunelach foliowych, co znacząco przyspiesza proces dojrzewania.
Tunel foliowy zamiast tradycyjnego pola
Jak wyjaśnia Adrian Woźniak, rolnik z okolic Kutna, nowy sposób produkcji staje się nie tylko bardziej popularny, ale wręcz modny. „To swoista moda. W tym roku obserwuję, że naprawdę wielu plantatorów zdecydowało się na ten typ uprawy” – mówi w rozmowie z Onetem.
Uprawa pod folią daje przewagę czasową – truskawki szybciej dojrzewają w cieplejszym mikroklimacie, co pozwala na wcześniejsze wejście z towarem na rynek. Choć początkowe koszty są wyższe (tunel, system nawadniania, ogrzewanie), to wcześniejsza sprzedaż umożliwia uzyskanie lepszej ceny, zanim rynek nasyci się tańszym towarem z późniejszych zbiorów.
Rynkowa kalkulacja zysku
Decyzja o inwestycji w tunele nie jest przypadkowa. Jak wynika z relacji plantatorów, w poprzednich latach wcześniejszy zbiór przekładał się na wyraźnie wyższe zyski. Choć wymaga to większego nakładu pracy i pieniędzy, końcowy bilans często okazuje się korzystniejszy niż przy klasycznej uprawie gruntowej.
Co istotne, ten model produkcji zmienia dynamikę rynku owoców miękkich. Konsumenci zyskują dostęp do krajowych owoców wcześniej, ale jednocześnie muszą liczyć się z wyższą ceną w pierwszych tygodniach sezonu. Dla rolników to okazja, by uzyskać przewagę nad konkurencją – zarówno krajową, jak i zagraniczną.
Obawy o pochodzenie? Inspekcja uspokaja
W związku z wczesną obecnością truskawek na rynku pojawiły się pytania: czy owoce te rzeczywiście są polskie? Wątpliwości wynikają z wcześniejszych przypadków, gdy truskawki z importu były błędnie oznaczane jako krajowe.
Głos w tej sprawie zabrał Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS). Jak podaje Joanna Narożniak z IJHARS, do tej pory wykryto tylko jeden przypadek fałszowania pochodzenia owoców, a inspektorzy cały czas monitorują targowiska i punkty sprzedaży.
Zgodnie z aktualnymi ustaleniami, większość truskawek dostępnych w obrocie pochodzi z polskich upraw foliowych, co potwierdza deklaracje samych plantatorów. Kontrole obejmują nie tylko pochodzenie, ale również sposób oznakowania i zgodność z deklarowanym miejscem zbioru.
Zmiana standardu upraw: długofalowe konsekwencje
Przyspieszenie sezonu za sprawą tuneli foliowych może mieć szersze konsekwencje dla całej branży owocowo-warzywnej. Z jednej strony to sposób na uniezależnienie się od kaprysów pogody i lepsze dostosowanie do wymagań rynku. Z drugiej – rosnące koszty wejścia mogą utrudnić funkcjonowanie mniejszym, tradycyjnym gospodarstwom.
Jeśli trend się utrzyma, możemy spodziewać się, że w kolejnych sezonach normą staną się jeszcze wcześniejsze dostawy truskawek krajowych, być może już w kwietniu. Równocześnie zmieni się model cenowy – pierwsze tygodnie sezonu będą należeć do plantatorów tunelowych, a późniejsze miesiące przyniosą spadek cen i większą konkurencję.
Wnioski i perspektywa
Obserwowana zmiana na rynku truskawek to efekt świadomej strategii rolników, którzy dostosowują swoje działania do realiów handlowych. Wczesny zbiór, wyższe ceny i kontrola jakości to elementy układanki, która redefiniuje tradycyjne pojęcie sezonowości w rolnictwie.
Dla konsumentów to szansa na wcześniejsze delektowanie się krajowymi owocami, choć na razie w wyższej cenie. Dla rolników – dowód na to, że inwestycja w nowoczesne metody produkcji może być skutecznym narzędziem walki o konkurencyjność i rentowność.