Choć wybory prezydenckie 2025 roku już za nami, emocje polityczne w Polsce nie słabną. Ogłoszenie zwycięstwa Karola Nawrockiego i przegrana Rafała Trzaskowskiego nadal są przedmiotem gorących debat. Zainteresowanie budzi jednak nie tylko wynik samej elekcji, ale również przyszłość głównego przegranego. Zapytany o ewentualny trzeci start w wyborach prezydenckich, Trzaskowski udzielił odpowiedzi, która — choć dyplomatyczna — może wiele sugerować.
Przegrana Trzaskowskiego w drugiej turze
1 czerwca 2025 roku odbyła się druga tura wyborów prezydenckich. Starcie pomiędzy Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim, popieranym przez PiS, było wyjątkowo wyrównane. Choć exit poll wskazywał na możliwe zwycięstwo kandydata Koalicji Obywatelskiej, wieczorny late poll i ostateczne wyniki opublikowane przez Państwową Komisję Wyborczą nie pozostawiły złudzeń – Karol Nawrocki zwyciężył różnicą ok. 370 tys. głosów, co odpowiada populacji miasta takiego jak Szczecin.
To oznacza, że Nawrocki, dotychczasowy prezes IPN, został nowym prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej. Dla Rafała Trzaskowskiego to druga przegrana w wyborach o najwyższy urząd w państwie.
Powtórka z 2020 roku
Przypomnijmy – Rafał Trzaskowski już wcześniej walczył o fotel prezydenta. W 2020 roku, jako prezydent Warszawy, przystąpił do wyborczego pojedynku z ubiegającym się o reelekcję Andrzejem Dudą. I wówczas musiał uznać wyższość przeciwnika, przegrywając w drugiej turze stosunkiem głosów 48,97 proc. do 51,03 proc.
Choć obie kampanie Trzaskowskiego cieszyły się dużą mobilizacją jego elektoratu i wsparciem mediów sprzyjających opozycji, żadna nie przyniosła mu zwycięstwa. Pomimo tych porażek, nadal pozostaje ważną postacią w krajowej polityce, a jego rola jako prezydenta Warszawy, na którą został ponownie wybrany w 2024 roku, czyni go wciąż istotnym aktorem na scenie publicznej.
Co dalej? Trzaskowski o swojej politycznej przyszłości
Zaledwie kilka dni po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich Trzaskowski pojawił się publicznie i podziękował swoim wyborcom za wsparcie. Podczas briefingu prasowego, jeden z dziennikarzy zadał pytanie, które interesuje wielu: czy Rafał Trzaskowski zamierza po raz trzeci ubiegać się o urząd Prezydenta RP?
Odpowiedź, której udzielił, była następująca:
„Ja się koncentruję teraz na Warszawie, jestem prezydentem miasta stołecznego Warszawy” – powiedział Trzaskowski.
Choć słowa te brzmią jednoznacznie, nie zawierają ani potwierdzenia, ani zaprzeczenia. To typowa dla doświadczonych polityków strategia: unikanie jasnych deklaracji w sytuacji, gdy przyszłość pozostaje niepewna. Takie podejście daje swobodę manewru – zarówno politycznego, jak i komunikacyjnego.
Czy to zapowiedź politycznego odwrotu, czy tylko pauza?
Wymijająca odpowiedź Trzaskowskiego została szeroko skomentowana w sieci. Wielu internautów i komentatorów politycznych zauważyło, że dyplomatyczny ton wypowiedzi może sugerować czasową pauzę, a nie rezygnację z ambicji ogólnokrajowych.
Jako prezydent Warszawy, Trzaskowski ma zapewnioną silną pozycję administracyjną i publiczną co najmniej do 2029 roku. Jednocześnie pozostaje jedną z czołowych twarzy Koalicji Obywatelskiej i Platformy Obywatelskiej, a jego nazwisko nadal pojawia się w kontekście ewentualnych liderów ugrupowania.
W kontekście porażki Donalda Tuska i jego rządu, który także stracił na wynikach wyborów prezydenckich, Trzaskowski może być postrzegany jako jedna z niewielu osób w opozycji z potencjałem mobilizacyjnym i rozpoznawalnością ogólnopolską.
Kontekst polityczny: PO pod presją, PiS w natarciu
Zwycięstwo Karola Nawrockiego to nie tylko sukces personalny, ale też wzmocnienie obozu Zjednoczonej Prawicy. Nawrocki jako prezydent będzie mógł korzystać z narzędzi konstytucyjnych, by utrudniać inicjatywy rządu Tuska, np. poprzez weto prezydenckie. Już teraz eksperci ostrzegają, że koabitacja pomiędzy rządem PO a prezydentem z PiS może prowadzić do paraliżu legislacyjnego.
Z kolei wewnątrz Platformy Obywatelskiej i szerzej — w opozycji — porażka Trzaskowskiego może uruchomić procesy refleksji i zmian personalnych. Pytanie, czy będzie w nich uczestniczył jako lider, czy raczej jako samorządowiec z krajowym kapitałem politycznym, pozostaje na razie bez odpowiedzi.
Perspektywa: czy Trzaskowski może jeszcze powalczyć o prezydenturę?
W polityce cztery lata to cała epoka. Rafał Trzaskowski, mający obecnie 52 lata, w 2029 roku będzie wciąż relatywnie młodym politykiem. Wiele zależy od tego, jak będzie oceniana jego aktywność w stolicy, jaką pozycję utrzyma w KO, oraz czy będzie w stanie ponownie zbudować ogólnopolski ruch społecznego poparcia, na wzór kampanii z 2020 roku.
Nie bez znaczenia będzie również sytuacja w obozie rządzącym, w tym potencjalne zmiany wewnętrzne w PO i PiS. Jeśli Platforma straci lidera lub zechce postawić na „nową twarz”, Trzaskowski może stać się kandydatem naturalnym.
Na razie jednak, jak sam powiedział, skupia się na Warszawie. Ale niedopowiedziana deklaracja wciąż pozostawia otwartą furtkę do kolejnej, być może trzeciej i ostatniej, próby zdobycia prezydentury.