Od 1 lipca 2025 roku we wszystkich krajach Unii Europejskiej wejdzie w życie nowy obowiązek dotyczący weryfikacji wieku użytkowników Internetu. Bez zainstalowania specjalnej aplikacji dostęp do popularnych platform społecznościowych i serwisów online może być znacznie utrudniony – lub całkowicie zablokowany.
Nowe przepisy UE – obowiązkowa aplikacja do potwierdzania wieku
Zgodnie z nowymi regulacjami od 1 lipca 2025 roku każdy dorosły użytkownik Internetu w UE będzie musiał potwierdzić swój wiek za pomocą dedykowanej aplikacji. Nowe prawo ma na celu ograniczenie dostępu osób niepełnoletnich do treści, które mogą być dla nich szkodliwe, a jednocześnie zapewnić większą prywatność użytkownikom podczas weryfikacji tożsamości.
Bez użycia tej aplikacji niemożliwe będzie zalogowanie się lub nawet otwarcie serwisów takich jak:
- YouTube
- TikTok
- X (dawny Twitter)
- Snapchat
Wszystkie te platformy posiadają minimalny próg wiekowy (najczęściej 13 lub 16 lat), który – do tej pory – był łatwy do obejścia. Teraz stanie się to znacznie trudniejsze.
Jak działa aplikacja? Prywatność w teorii, kontrowersje w praktyce
Zgodnie z informacjami z Komisji Europejskiej, aplikacja ma służyć jako „mini-portfel ID”, który umożliwia potwierdzenie wieku bez konieczności przekazywania szczegółowych danych osobowych bezpośrednio serwisom internetowym. To rozwiązanie ma gwarantować wyższy poziom prywatności – przynajmniej w teorii.
W praktyce jednak, aby potwierdzić wiek, użytkownik będzie musiał przekazać aplikacji swoje dane identyfikacyjne, np. PESEL, dane z dokumentu tożsamości lub potwierdzenie z poziomu narodowego systemu eID. To oznacza, że choć poszczególne portale nie zobaczą tych danych bezpośrednio, to informacja o próbie wejścia na stronę z ograniczeniem wiekowym zostanie zarejestrowana.
Etap przejściowy: „mini-portfel ID” przed pełnym EUDI Wallet
Aktualna aplikacja ma charakter tymczasowy. Docelowo ma ją zastąpić pełny portfel tożsamości cyfrowej UE – tzw. EUDI Wallet, którego wprowadzenie planowane jest na koniec 2026 roku. Do tego czasu tymczasowe rozwiązanie będzie podstawą do korzystania z usług internetowych z limitem wiekowym.
Oznacza to, że użytkownicy przez najbliższe lata będą musieli zainstalować osobną aplikację, a następnie – w momencie wdrożenia EUDI Wallet – przejść na nowy system.
Potencjalne konsekwencje: ograniczenia dla firm i internautów
Chociaż głównym celem nowego systemu jest ochrona nieletnich przed szkodliwymi treściami, to nie brakuje głosów krytycznych.
Wątpliwości obejmują m.in.:
- Utrudnienia dla użytkowników dorosłych, którzy będą musieli przejść dodatkowe procedury weryfikacyjne.
- Problemy dla firm technologicznych, które będą musiały dostosować swoje serwisy do nowego systemu autoryzacji.
- Ryzyko marginalizacji mniejszych dostawców usług internetowych, którzy mogą nie mieć środków technicznych lub finansowych na integrację z aplikacją weryfikującą.
- Obawy dotyczące śledzenia aktywności użytkowników, nawet jeśli dane mają być formalnie zabezpieczone.
Kiedy realnie zacznie to działać?
Choć oficjalna data wejścia nowych przepisów w życie to 1 lipca 2025 roku, wiele wskazuje na to, że ich pełne wdrożenie może potrwać. Platformy społecznościowe i serwisy online będą musiały przygotować się do technicznej integracji z aplikacją, co w wielu przypadkach wymaga testów, certyfikacji i aktualizacji regulaminów.
W praktyce oznacza to, że pierwsze ograniczenia mogą pojawić się już w lipcu, ale pełna skuteczność systemu będzie uzależniona od szybkości dostosowania się poszczególnych firm do nowych regulacji.
Co dalej? W stronę pełnej cyfrowej tożsamości
Obowiązek weryfikacji wieku za pomocą aplikacji to zaledwie początek szerszego procesu cyfryzacji danych osobowych w Unii Europejskiej. Docelowo EUDI Wallet ma stać się cyfrowym odpowiednikiem dokumentu tożsamości, wykorzystywanym nie tylko do logowania w serwisach, ale również do kontaktów z administracją publiczną, podpisywania dokumentów czy zakupu usług.
Nowe rozwiązanie może więc zmienić sposób funkcjonowania internetu w Europie. Cyfrowa tożsamość stanie się nie tylko kluczem do usług, ale także narzędziem kontroli dostępu – co budzi zarówno nadzieję, jak i niepokój.