Nadchodzi prawdziwa rewolucja w polskim systemie ochrony zdrowia, na którą pacjenci czekali od lat. Rząd finalizuje prace nad nowelizacją przepisów, która ma znacząco uprościć dostęp do specjalistycznej opieki. Od drugiej połowy sierpnia 2025 roku Polacy zyskają możliwość bezpośredniego zapisu do trzech kluczowych specjalistów, omijając dotychczasową, często frustrującą konieczność wizyty u lekarza Podstawowej Opieki Zdrowotnej (POZ) w celu uzyskania skierowania. To zmiana, która ma skrócić kolejki, przyspieszyć diagnostykę i odciążyć lekarzy rodzinnych.
Nowe regulacje obejmą psychologów, lekarzy medycyny sportowej oraz optometrystów. Każda z tych specjalizacji została wybrana nieprzypadkowo – odpowiadają one na rosnące potrzeby społeczne, od zdrowia psychicznego, przez wsparcie dla osób aktywnych fizycznie, aż po profilaktykę wad wzroku. Uproszczenie procedur to krok w stronę bardziej nowoczesnego i elastycznego systemu, w którym pacjent może szybciej otrzymać pomoc tam, gdzie jej najbardziej potrzebuje. Eksperci podkreślają, że choć zmiana jest niezwykle obiecująca, jej realny sukces będzie zależał od zapewnienia odpowiedniego finansowania i dostępności świadczeń w całym kraju.
Szybszy dostęp do psychologa. Ważna zmiana dla zdrowia psychicznego
Jedną z najbardziej oczekiwanych zmian jest zniesienie obowiązku posiadania skierowania do psychologa. Od sierpnia 2025 roku każda osoba potrzebująca wsparcia psychologicznego w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia będzie mogła umówić się na wizytę bezpośrednio. To fundamentalna zmiana, która ma na celu zmniejszenie barier w dostępie do opieki nad zdrowiem psychicznym, szczególnie w sytuacjach kryzysowych, gdzie liczy się każda chwila. Konieczność wizyty u lekarza POZ często opóźniała proces o tygodnie, a dla wielu osób stanowiła dodatkowy, trudny do pokonania krok.
Nowe przepisy mają sprawić, że pomoc psychologiczna pierwszego kontaktu stanie się bardziej dostępna i mniej sformalizowana. Warto jednak podkreślić istotne ograniczenie: zmiana nie obejmuje psychoterapii. Aby rozpocząć długoterminową terapię refundowaną przez NFZ, pacjent wciąż będzie musiał uzyskać skierowanie, ale uwaga – od lekarza psychiatry. Oznacza to, że system rozdziela interwencję kryzysową i doraźne wsparcie od kompleksowego leczenia. Celem jest szybkie reagowanie na nagłe problemy, takie jak stany lękowe, depresja czy trudności adaptacyjne, przy jednoczesnym zachowaniu kontroli nad procesem kwalifikacji do bardziej zaawansowanych form leczenia.
Lekarz sportowy bez kolejki do POZ. Co to oznacza dla aktywnych?
Kolejną grupą, która odczuje pozytywne skutki reformy, są osoby aktywne fizycznie oraz rodzice dzieci uprawiających sport. Zniesienie skierowań do lekarza medycyny sportowej to ogromne ułatwienie logistyczne. Dotychczas, aby uzyskać zaświadczenie o zdolności do uprawiania sportu, niezbędne w szkołach, klubach czy na zawodach, należało najpierw udać się do lekarza rodzinnego. Od sierpnia 2025 roku ten krok zostanie całkowicie pominięty.
W praktyce oznacza to oszczędność czasu i szybsze załatwienie formalności. Rodzice nie będą musieli brać dodatkowego dnia wolnego, by najpierw odwiedzić przychodnię POZ. Będzie można od razu umówić dziecko do specjalisty, który oceni stan zdrowia, zdiagnozuje ewentualne przeciążenia i wyda niezbędne dokumenty. Zmiana ta ma również głębszy wymiar – ułatwiony dostęp do lekarza sportowego może zachęcić do regularnych kontroli, co pozwoli na wczesne wykrywanie urazów i schorzeń związanych z intensywnym wysiłkiem. Dzięki temu młodzi sportowcy będą mogli rozwijać swoje pasje w sposób bardziej bezpieczny i świadomy, pod profesjonalną opieką od samego początku.
Nowa rola optometrysty w systemie. Zmiany nie tylko w dostępie
Trzecim filarem nadchodzącej reformy jest wzmocnienie roli optometrystów w publicznym systemie ochrony zdrowia. Podobnie jak w przypadku psychologa i lekarza sportowego, od końca sierpnia 2025 roku wizyta u optometrysty nie będzie wymagała skierowania. To jednak nie wszystko. Specjaliści ci, o ile będą zatrudnieni w placówce posiadającej kontrakt z NFZ, zyskają zupełnie nowe, kluczowe uprawnienie.
Będą oni mogli wystawiać skierowania bezpośrednio do lekarza okulisty. To rewolucyjne rozwiązanie, które ma odciążyć okulistów i usprawnić ścieżkę diagnostyczną pacjenta. Optometrysta, jako specjalista od badania wad wzroku i doboru korekcji okularowej, będzie mógł przeprowadzić wstępną diagnostykę. Jeśli w trakcie badania wykryje nieprawidłowości wymagające interwencji lekarskiej (np. podejrzenie jaskry, zaćmy czy chorób siatkówki), od razu skieruje pacjenta do odpowiedniego specjalisty. Dzięki temu pacjenci z poważniejszymi schorzeniami szybciej trafią pod opiekę lekarza, a ci, którzy potrzebują jedynie doboru okularów, załatwią sprawę podczas jednej wizyty. To krok w stronę standardów znanych z wielu krajów zachodnich.
Czy rewolucja ma swoje minusy? Eksperci wskazują na ograniczenia
Choć zapowiadane zmiany brzmią niezwykle optymistycznie, eksperci studzą emocje i wskazują na potencjalne wyzwania. Samo zniesienie obowiązku posiadania skierowania to tylko jedna strona medalu. Kluczowym problemem pozostaje realna dostępność zakontraktowanych przez NFZ świadczeń, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach i na obszarach wiejskich. Prawo na papierze nie zawsze przekłada się na rzeczywistość w przychodni.
Statystyki są alarmujące. Jak wskazują dane z 2024 roku, zaledwie 54% gmin w Polsce miało na swoim terenie poradnię psychologiczną finansowaną ze środków publicznych. Oznacza to, że w co drugiej gminie pacjent, nawet z prawem do wizyty bez skierowania, nie znajdzie pomocy w pobliżu. Podobne problemy dotyczą dostępności lekarzy medycyny sportowej czy optometrystów z kontraktem NFZ. Reforma będzie skuteczna tylko wtedy, gdy za zmianą przepisów pójdą konkretne działania – zwiększenie finansowania, ogłoszenie nowych konkursów na świadczenia i zachęty dla specjalistów do otwierania praktyk poza dużymi miastami. Bez tych kroków pacjenci mogą co prawda ominąć lekarza POZ, ale utkną w wielomiesięcznej kolejce do specjalisty.