Decyzja Niemiec o zamknięciu pierwszej morskiej farmy wiatrowej Alpha Ventus aż 10 lat przed terminem wywołała szok w branży odnawialnych źródeł energii. Instalacja, która miała być symbolem energetycznej rewolucji, zostanie całkowicie wyłączona po zaledwie 15 latach działania. Projekt, który pochłonął miliony euro, okazuje się fiaskiem.
Alpha Ventus, zbudowana 45 kilometrów od wyspy Borkum, miała być przełomowym projektem w historii niemieckiej energetyki. Po prawie dziesięciu latach przygotowań została uruchomiona w 2010 roku, a koszt jej budowy wyniósł aż 250 milionów euro. Teraz, zamiast dostarczać prąd przez planowane 25 lat, zostaje przedwcześnie wycofana z eksploatacji.
Eksperci wskazują na rosnące koszty utrzymania i konserwacji, które sprawiły, że dalsza działalność farmy stała się nieopłacalna. Wysokie wydatki związane z serwisowaniem turbin oraz zmieniające się warunki rynkowe sprawiły, że kontynuowanie projektu przestało mieć sens ekonomiczny.
Alpha Ventus składała się z 12 turbin o mocy 5 MW, które miały dostarczać energię do około 50 000 gospodarstw domowych. Jej głównym celem było zdobycie doświadczenia w sektorze morskiej energetyki wiatrowej. Jednak rzeczywistość okazała się inna – koszty przewyższyły korzyści, a farma nie spełniła oczekiwań inwestorów.
Niemcy przez lata inwestowali miliardy euro w morskie farmy wiatrowe, starając się stać światowym liderem w tym sektorze. Jednak przypadek Alpha Ventus pokazuje, że nie wszystkie projekty są w stanie osiągnąć zakładaną żywotność. Czy to oznacza początek odwrotu od inwestycji w energetykę wiatrową?
Zamknięcie Alpha Ventus budzi poważne pytania o trwałość i opłacalność morskiej energetyki. Czy inne farmy wiatrowe również czeka przedwczesne wyłączenie? W obliczu rosnącego zapotrzebowania na zieloną energię i ogromnych kosztów utrzymania takich instalacji decyzja Niemiec może wpłynąć na przyszłe inwestycje w całej Europie.
Według danych Międzynarodowej Agencji Energii (MIE), w 2020 roku morskie farmy wiatrowe wyprodukowały około 33 TWh energii elektrycznej, co stanowiło około 1% całkowitej produkcji energii elektrycznej na świecie. Czy jesteśmy świadkami początku końca morskich farm wiatrowych? Czy miliardy euro wydane na ich budowę okażą się jedną z największych pomyłek energetycznych ostatnich dekad? Jedno jest pewne – przyszłość odnawialnych źródeł energii staje pod znakiem zapytania.
W Polsce, według danych Instytutu Energetyki, w 2020 roku energia wiatrowa stanowiła około 10% całkowitej produkcji energii elektrycznej. Czy polska energetyka również zostanie dotknięta przez decyzję Niemiec? Czy polscy inwestorzy również zaczną wątpić w opłacalność morskich farm wiatrowych? Tylko czas pokaże, jakie będą konsekwencje tej decyzji dla rynku energii w Polsce i Europie.
Warto zauważyć, że decyzja Niemiec nie jest pierwszym przypadkiem zamknięcia morskiej farmy wiatrowej. W 2019 roku brytyjska farma wiatrowa Gwynt y Môr została zamknięta przedwcześnie z powodu rozpadu jednej z turbin. Czy to oznacza, że morskie farmy wiatrowe są bardziej podatne na awarie i uszkodzenia niż wcześniej sądzono?
Przyszłość odnawialnych źródeł energii jest niepewna, ale jedno jest pewne – decyzja Niemiec o zamknięciu Alpha Ventus będzie miała wpływ na rynek energii w Europie i na świecie. Czy będzie to początek końca morskich farm wiatrowych, czy tylko chwilowe załamanie? Tylko czas pokaże.