Po tygodniach suszy Polska stanie się areną gwałtownych zmian pogodowych. Od środy nadciągają niże i fronty, które przyniosą intensywne opady deszczu, a lokalnie nawet śnieg. Najtrudniejsze warunki prognozowane są na wschodzie i południu kraju, gdzie suma opadów może sięgnąć 40 mm – tyle, ile zazwyczaj spada w ciągu dwóch tygodni.
Koniec suszy. Fronty zmieniają pogodę w całym kraju
Maj 2025 rozpoczął się wyjątkowo sucho. Przez ostatnie dwa tygodnie większa część kraju doświadczyła jedynie symbolicznych opadów, a ostatnie intensywniejsze zjawiska miały miejsce podczas majówki, głównie w formie rozproszonych burz. Dziś jeszcze będzie sucho niemal wszędzie, jednak będzie to ostatni dzień stabilnej pogody.
Od środy Polska znajdzie się pod wpływem niżów i frontów atmosferycznych, które przyniosą gwałtowną zmianę pogody. Pierwsze intensywne opady pojawią się na wschodzie, północy oraz w centrum. W regionach zachodnich i na Śląsku początkowo będzie jeszcze więcej słońca, jednak w czwartek deszcz obejmie już niemal cały kraj.
Intensywne opady i chłód. Możliwy deszcz ze śniegiem i krupa
Czwartek zapowiada się szczególnie dynamicznie. Synoptycy prognozują przelotne, ale miejscami bardzo intensywne opady deszczu. W związku z obniżoną temperaturą – lokalnie do 10°C – możliwe będą zjawiska zimowe, takie jak:
- krupa śnieżna,
- deszcz ze śniegiem,
- mokry śnieg, szczególnie na wyżej położonych obszarach.
Na Pogórzu Karpackim możliwe jest, że w czwartek przed południem przejściowo zrobi się biało. Podobne zjawiska prognozowane są także w innych rejonach południowej Polski, zwłaszcza w górach i na Podhalu.
Dodatkowo, na przechodzących frontach mogą pojawić się burze, lokalnie z intensywnym opadem i silnym wiatrem.
Do 40 mm deszczu w kilka dni. Najwięcej opadów na wschodzie
Z danych modeli meteorologicznych wynika, że do poniedziałku, 19 maja, w Polsce spadnie średnio:
- 5–10 mm na zachodzie kraju,
- ok. 20 mm w centrum,
- 30–40 mm na wschodzie, północnym wschodzie i w rejonie Pogórza Karpackiego.
To wartości odpowiadające dwutygodniowej normie opadowej dla maja. Największe sumy opadów prognozowane są w pasie od Lubelszczyzny przez Podlasie po południową Małopolskę i Podkarpacie.
„Taki rozkład opadów powinien częściowo złagodzić narastający deficyt wilgoci w glebie i poprawić warunki hydrologiczne” – komentuje meteorolog współpracujący z serwisem Meteologix.com.
Prognoza IMGW i dalszy ciąg zmian
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wydał wstępne ostrzeżenia dotyczące burz w środę. Oczekiwane są zjawiska konwekcyjne w centralnej i wschodniej Polsce, które w czwartek obejmą niemal cały kraj.
Pogoda nie poprawi się szybko. Modele wskazują, że do początku przyszłego tygodnia utrzyma się dominacja chmur i deszczu. Dopiero po 19 maja możliwe jest osłabienie opadów i wzrost temperatury, a także więcej chwil ze słońcem.
Co oznacza zmiana pogody dla Polski?
Choć dla wielu osób opady oznaczają pogorszenie komfortu codziennego funkcjonowania, to z punktu widzenia środowiska przyrodniczego i rolnictwa mają kluczowe znaczenie. Trwająca od początku kwietnia susza atmosferyczna i rolnicza pogłębiała się z tygodnia na tydzień. Szczególnie wschodnia i centralna Polska zmagały się z niskim poziomem wilgotności gleby.
Eksperci z IMGW i IUNG-PIB już wcześniej ostrzegali, że bez istotnych opadów w maju grozi nam trudny sezon wegetacyjny. Dlatego nawet intensywne, ale krótkotrwałe deszcze mogą odegrać pozytywną rolę, o ile nie będą powodowały lokalnych podtopień czy erozji gleby.