Koniec politycznej niepewności po wyborach prezydenckich. Sąd Najwyższy (SN) wydał dziś kluczową uchwałę, w której stwierdził ważność wyboru Karola Nawrockiego na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Decyzja ta zapadła po rozpatrzeniu sprawozdania Państwowej Komisji Wyborczej oraz części protestów wyborczych. Niemal natychmiast na orzeczenie zareagował marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który potwierdził ostateczną datę zaprzysiężenia nowego prezydenta. To oznacza, że proces przekazania władzy wchodzi w decydującą fazę, a wszelkie próby podważenia wyniku głosowania z 1 czerwca 2025 roku zostały formalnie zakończone. Decyzja SN i deklaracja marszałka Sejmu mają fundamentalne znaczenie dla stabilności państwa i wyznaczają klarowny harmonogram na najbliższe tygodnie. Polacy poznali ostateczne rozstrzygnięcia, które zamykają jeden z najbardziej emocjonujących okresów w najnowszej historii politycznej kraju.
Uchwała Sądu Najwyższego kończy spór o wynik wyborów
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego wzięła pod lupę oficjalne wyniki przedstawione przez PKW oraz protesty wyborcze. Choć potwierdzono występowanie pojedynczych nieprawidłowości w niektórych komisjach, ich skala okazała się marginalna i nie miała żadnego wpływu na ostateczny rezultat. Sąd pozostawił bez dalszego biegu protesty składane masowo, które miały na celu głównie wywołanie chaosu prawnego.
Kluczowym argumentem, który od początku podnosili eksperci, była znacząca różnica głosów między kandydatami. Według oficjalnych danych Państwowej Komisji Wyborczej, w drugiej turze Karol Nawrocki pokonał Rafała Trzaskowskiego przewagą 369 591 głosów. Taka dysproporcja sprawiała, że nawet udowodnienie kilku tysięcy nieprawidłowo oddanych lub policzonych głosów nie mogłoby zmienić zwycięzcy. Sąd Najwyższy w swojej uchwale potwierdził tę logikę.
W oficjalnym komunikacie SN czytamy: „Sąd Najwyższy stwierdził ważność wyboru Karola Tadeusza Nawrockiego na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, dokonanego 1 czerwca 2025 r.”. Ta uchwała jest ostateczna i stanowi prawną kropkę nad „i”, definitywnie kończąc wszelkie spekulacje na temat możliwego unieważnienia wyborów. Dla obywateli jest to sygnał, że demokratyczny wybór został uszanowany i potwierdzony przez najwyższą instancję sądową w kraju.
Szymon Hołownia reaguje. Zgromadzenie Narodowe już 6 sierpnia
Reakcja marszałka Sejmu Szymona Hołowni była natychmiastowa i jednoznaczna. To na nim, jako drugiej osobie w państwie, spoczywa obowiązek zwołania Zgromadzenia Narodowego, czyli połączonych izb Sejmu i Senatu, przed którym nowo wybrany prezydent składa przysięgę. Wszelkie opóźnienia lub próby blokowania tego procesu mogłyby wywołać kryzys konstytucyjny.
Szymon Hołownia, publikując wpis w serwisie X, rozwiał wszelkie wątpliwości. Potwierdził, że Zgromadzenie Narodowe zostanie zwołane na dzień 6 sierpnia 2025 roku. To właśnie wtedy Karol Nawrocki oficjalnie obejmie urząd. Marszałek Sejmu od początku sporu o wynik wyborów zajmował stanowisko zgodne z opiniami prawników, twierdząc, że skala ewentualnych nieprawidłowości nie uzasadnia podważania woli wyborców.
Jego dzisiejsza deklaracja jest niezwykle istotna, ponieważ ucina spekulacje części środowisk politycznych, które naciskały na niego, by wstrzymał się z organizacją zaprzysiężenia do czasu wyjaśnienia wszystkich wątpliwości. Decyzja Hołowni pokazuje jego przywiązanie do procedur demokratycznych i stabilności instytucji państwa, nawet jeśli wynik wyborów jest nie po myśli jego formacji politycznej.
Co z protestami i wątpliwościami? Hołownia stawia sprawę jasno
W swoim oświadczeniu marszałek Hołownia odniósł się również do szerszego kontekstu politycznego. Przyznał, że istnieją „wątpliwości co do statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN”, co jest echem wieloletniego sporu o praworządność w Polsce. Jednocześnie podkreślił, że te wątpliwości nie mogą przesłonić fundamentalnego faktu: „Nie ma wątpliwości, kogo wybrali Polacy”.
W dalszej części wpisu marszałek w mocnych słowach skrytykował postawę części sceny politycznej. Stwierdził: „Musimy zamknąć ten zadziwiający czas, w którym najzagorzalsi przeciwnicy PiS, mówili czystym PiS-em („Pani Marszałek, trzeba anulować, bo przegramy!”). I wrócić do roboty”. To bezpośrednia aluzja do głosów domagających się unieważnienia wyborów z powodów politycznych, a nie merytorycznych. Hołownia zaznaczył, że każdy przypadek naruszenia prawa wyborczego musi być zbadany przez prokuraturę, ale nie może to być pretekstem do podważania całego procesu.
Ta deklaracja to ważny sygnał dla wszystkich sił politycznych. Marszałek Sejmu jasno oddziela kwestie prawne dotyczące statusu sędziów od poszanowania demokratycznego mandatu uzyskanego w wyborach powszechnych. Dla Polaków oznacza to, że instytucje państwa, mimo politycznych podziałów, działają zgodnie z kalendarzem konstytucyjnym.
Prezydent-elekt już działa. Pierwsze spotkanie na arenie międzynarodowej
Podczas gdy w Warszawie zapadały kluczowe decyzje formalne, prezydent-elekt Karol Nawrocki nie czekał bezczynnie. Zamiast komentować uchwałę SN czy deklarację marszałka, skupił się na budowaniu swojej pozycji na arenie międzynarodowej. Tego samego dnia opublikował informację o swoim spotkaniu w Brukseli z nowym sekretarzem generalnym NATO, Markiem Rutte.
Jak poinformował Nawrocki, była to „bardzo dobra rozmowa o poważnych sprawach”, dotycząca współpracy w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego. „Gwarancja bezpieczeństwa oraz wzajemne zrozumienie potrzeb stanowią fundament silnych i odpowiedzialnych relacji” – napisał prezydent-elekt. Ten ruch ma ogromne znaczenie wizerunkowe i strategiczne. Nawrocki, jeszcze przed objęciem urzędu, pozycjonuje się jako aktywny zwierzchnik sił zbrojnych, gotowy do podejmowania kluczowych rozmów na temat bezpieczeństwa Polski i regionu.
Działania te pokazują, jaki styl prezydentury zamierza prowadzić Karol Nawrocki. Fokus na sprawach międzynarodowych i bezpieczeństwie, budowanie relacji z kluczowymi sojusznikami i demonstrowanie inicjatywy jeszcze przed formalnym zaprzysiężeniem to sygnał, że zamierza odgrywać aktywną rolę w polityce zagranicznej od pierwszego dnia urzędowania.