Marszałek Sejmu Szymon Hołownia położył kres spekulacjom dotyczącym terminu zaprzysiężenia nowego prezydenta. Mimo narastających kontrowersji wokół orzeczenia Sądu Najwyższego o ważności wyborów, Hołownia zapowiedział zwołanie Zgromadzenia Narodowego na 6 sierpnia 2025 roku. To właśnie tego dnia Karol Nawrocki oficjalnie obejmie urząd, składając prezydencką przysięgę. Decyzja ta stanowi jasny sygnał, że proces przekazania władzy będzie kontynuowany, choć w tle pozostają poważne wątpliwości prawne podnoszone m.in. przez Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara. Marszałek Sejmu argumentuje swoje postanowienie wolą narodu, którą należy uszanować, oddzielając ją od proceduralnych i prawnych sporów dotyczących samego procesu wyborczego i orzecznictwa Sądu Najwyższego. W najbliższych tygodniach Polska będzie świadkiem finalizacji jednego z najbardziej burzliwych procesów wyborczych w najnowszej historii.
Sąd Najwyższy uznał wybory za ważne, ale kontrowersje nie cichną
Kluczowym momentem, który otworzył drogę do zaprzysiężenia, było orzeczenie Sądu Najwyższego z 1 lipca. To właśnie wtedy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oficjalnie stwierdziła ważność wyboru Karola Nawrockiego na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Sąd rozpatrzył protesty wyborcze, przyznając, że w pojedynczych komisjach doszło do nieprawidłowości. Jednocześnie podkreślono, że ich skala nie miała żadnego wpływu na ostateczny wynik wyborów. Protesty składane masowo, do czego zachęcał m.in. Roman Giertych, w dużej mierze pozostawiono bez dalszego biegu.
Decyzja ta nie zakończyła jednak debaty publicznej. Wręcz przeciwnie, stała się zarzewiem nowego sporu, którego główną postacią jest Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Adam Bodnar. Wyraził on „potężne wątpliwości” co do legalności samego orzeczenia. Jego zdaniem problemem jest nie tylko status samej Izby Kontroli Nadzwyczajnej, ale także liczne nieprawidłowości, które miały wyjść na jaw w trakcie rozpatrywania protestów. Bodnar zwrócił szczególną uwagę na dwa zdania odrębne sędziów Leszka Boska i Grzegorza Żmija, które nazwał „aktem oskarżenia” pod adresem Izby.
W odpowiedzi na orzeczenie, Minister Sprawiedliwości zapowiedział skierowanie do Marszałka Sejmu specjalnego listu. Ma w nim szczegółowo wykazać wszystkie uchybienia proceduralne i zadać fundamentalne pytanie: „czy w takiej sytuacji wypełniona została norma art. 129 Konstytucji mówiąca o tym, że to Sąd Najwyższy powinien orzekać o ważności wyboru”. Ten ruch podtrzymuje napięcie polityczne i prawne wokół inauguracji nowej prezydentury.
Szymon Hołownia podjął decyzję. Znamy oficjalny termin
W obliczu narastającego sporu prawnego i politycznego, Marszałek Sejmu Szymon Hołownia postanowił przeciąć spekulacje i podjąć ostateczną decyzję. Ogłosił, że Zgromadzenie Narodowe, podczas którego Karol Nawrocki złoży przysięgę, odbędzie się dokładnie 6 sierpnia. Data ta jest symboliczna, gdyż zgodnie z przepisami, zaprzysiężenie powinno odbyć się w ostatnim dniu kadencji ustępującego prezydenta.
Szymon Hołownia wprost odniósł się do istniejących kontrowersji, starając się rozdzielić dwie kwestie: wolę wyborców i spory prawne. W swoim oświadczeniu napisał: „Są wątpliwości co do statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN. Nie ma wątpliwości, kogo wybrali Polacy. Dlatego na 6.08 zwołam Zgromadzenie Narodowe i odbiorę przysięgę prezydencką od Karola Nawrockiego”.
Tym samym Marszałek Sejmu dał do zrozumienia, że jego obowiązkiem jest uszanowanie demokratycznego wyboru obywateli. Jednocześnie podkreślił, że wyjaśnianie wszelkich nieprawidłowości w komisjach wyborczych to zadanie dla prokuratury. Jego stanowisko ma na celu zamknięcie „zadziwiającego czasu”, w którym – jak to ujął – przeciwnicy PiS zaczęli mówić językiem tej partii, domagając się unieważnienia wyborów. Decyzja Hołowni jest więc próbą ustabilizowania sytuacji politycznej i powrotu do normalnego funkcjonowania państwa, mimo że prawne cienie nad wyborami wciąż pozostają.
Jak wygląda procedura zaprzysiężenia prezydenta? Krok po kroku
Zaprzysiężenie prezydenta-elekta to uroczystość o ściśle określonym przebiegu, regulowanym przez Konstytucję RP oraz Kodeks wyborczy. Centralnym jej punktem jest Zgromadzenie Narodowe, czyli wspólne posiedzenie posłów i senatorów, któremu przewodniczy Marszałek Sejmu. To właśnie przed tym organem nowo wybrany prezydent składa uroczystą przysięgę, która formalnie rozpoczyna jego pięcioletnią kadencję.
Procedura jest niezwykle podniosła. Po otwarciu obrad przez Marszałka Sejmu, prezydent-elekt powtarza za nim słowa roty przysięgi, której treść jest zapisana w Konstytucji:
Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem.
Konstytucja przewiduje możliwość dodania na końcu formuły zdania o charakterze religijnym: „Tak mi dopomóż Bóg”. Jest to jednak dobrowolne i zależy wyłącznie od woli osoby składającej przysięgę. Po wypowiedzeniu tych słów i podpisaniu aktu, Karol Nawrocki oficjalnie stanie się Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej i będzie mógł w pełni objąć swoje obowiązki, w tym wygłosić swoje pierwsze orędzie przed Zgromadzeniem Narodowym.
Co dalej? Polityczne konsekwencje i najbliższe tygodnie
Decyzja Szymona Hołowni o wyznaczeniu daty zaprzysiężenia na 6 sierpnia ma ogromne znaczenie polityczne. Przede wszystkim kończy okres niepewności co do samego harmonogramu przekazania władzy. Mimo że Adam Bodnar i część środowisk prawniczych będą kontynuować kwestionowanie legalności orzeczenia Sądu Najwyższego, formalna ścieżka do objęcia urzędu przez Karola Nawrockiego jest już otwarta i nieodwracalna z perspektywy parlamentu.
Najbliższe tygodnie upłyną pod znakiem przygotowań do uroczystości oraz dalszej debaty publicznej. Można spodziewać się, że list ministra Bodnara do marszałka Hołowni stanie się kolejnym polem politycznego starcia. Jednakże, nie wpłynie on już na sam fakt zwołania Zgromadzenia Narodowego. Karol Nawrocki rozpocznie swoją prezydenturę w atmosferze bezprecedensowego sporu o fundamenty państwa prawa i legitymację kluczowych instytucji.
Dla obywateli oznacza to, że 6 sierpnia Polska będzie miała nowego prezydenta. Jednocześnie spory polityczne i prawne, które towarzyszyły wyborom, prawdopodobnie zdominują początek jego kadencji. To, jak nowa głowa państwa poradzi sobie z tym wyzwaniem i czy uda jej się zbudować autorytet ponad podziałami, będzie jednym z kluczowych pytań na nadchodzące pięć lat.