Na rynku paliw zaczyna się kolejna fala podwyżek, tym razem dotycząca gazu LPG, który przez ostatnie miesiące był jednym z najtańszych paliw dostępnych na stacjach. Analitycy potwierdzają, że od piątku w hurcie pojawił się wyraźny wzrost cen, który już przekłada się na detal. Kierowcy w wielu regionach kraju obserwują wzrost o 10–15 groszy na litrze, a eksperci ostrzegają, że to może być dopiero początek zmian. Wszystko wskazuje na to, że tankowanie LPG do pełna w najbliższych dniach może być wyjątkowo opłacalne.
Dlaczego LPG drożeje? Eksperci tłumaczą mechanizmy rynku
Według danych pochodzących z rynku hurtowego, wzrost cen gazu LPG nie jest przypadkowy. Analitycy wskazują na kilka czynników, które zbiegły się w czasie, powodując natychmiastowe podniesienie kosztów po stronie dystrybutorów. Kluczowe znaczenie ma przede wszystkim sytuacja na rynku międzynarodowym, gdzie obserwowana jest zwiększona zmienność cen surowca, powiązana z ograniczeniami logistycznymi i rosnącym popytem w Europie przed sezonem zimowym.
Według specjalistów sektora paliwowego największy wpływ na zimowe wahania od lat ma uzależnienie Europy od dostaw LPG ze Wschodu oraz zmieniające się kierunki importu. Nawet niewielkie napięcia polityczne czy okresowe spowolnienie dostaw mogą spowodować reakcję łańcucha cenowego. Jak podkreśla jeden z analityków rynku paliw:
„Rynek LPG jest szczególnie podatny na sezonowość. Gdy pojawiają się sygnały o rosnącym zapotrzebowaniu lub ograniczeniu dostaw, ceny w hurcie reagują niemal natychmiast. To, co widzimy od piątku, jest efektem skumulowanych czynników, które zaczyna w pełni odczuwać detal.”
Zwiększony popyt dotyczy nie tylko branży motoryzacyjnej, ale także gospodarstw domowych wykorzystujących LPG do ogrzewania lub przygotowania posiłków. W okresie jesienno-zimowym zużycie gazu skacze nawet o 20–30%, co naturalnie wpływa na większą presję cenową.
Dodatkowo, jak wskazują eksperci, istotnym elementem jest także kurs walutowy. Importowane surowce wyceniane są głównie w dolarach, a wahania kursów mogą w krótkim czasie wygenerować dodatkowe koszty po stronie importerów. „Każde osłabienie złotego podnosi cenę zakupu LPG, a detal reaguje na to praktycznie z opóźnieniem kilkudniowym” – wyjaśniają analitycy.
W efekcie na wielu stacjach obserwujemy już wzrost ceny o 10–15 groszy na litrze, a niektóre sieci zapowiadają kolejne korekty cenników jeszcze przed końcem tygodnia. To znacząca zmiana, biorąc pod uwagę, że przez ostatnie miesiące LPG był najtańszy od kilku lat, utrzymując się w okolicach 2,60–2,80 zł za litr.
Co to oznacza dla kierowców? Prognozy na zimę nie są optymistyczne
Podwyżki cen LPG zawsze szczególnie mocno odczuwają kierowcy, którzy zdecydowali się na instalację gazową w swoich pojazdach. Według szacunków branżowych w Polsce jest ponad 3 miliony pojazdów zasilanych LPG, co oznacza, że zmiana dotknie znaczną grupę użytkowników dróg.
Analitycy uspokajają jednak, że mimo wzrostu, LPG nadal pozostaje paliwem wyraźnie tańszym niż benzyna czy olej napędowy. Obecny poziom cen jest nadal o ponad 40–50% niższy niż w przypadku popularnej benzyny 95, co utrzymuje opłacalność instalacji gazowych.
Eksperci rynku paliw zwracają uwagę, że jeśli podwyżki hurtowe będą kontynuowane, detale mogą stopniowo korygować ceny również w kolejnych tygodniach. Prognozy na zimę wskazują na możliwy wzrost rzędu kolejnych 10–20 groszy, jednak będzie on zależny od dalszych wydarzeń na rynku globalnym, poziomu zapasów oraz kursu dolara.
W komentarzu dla mediów jeden z analityków podkreśla:
„Trudno dziś mówić o trwałym trendzie, ale zimą rynek LPG zawsze jest napięty. Jeżeli nie dojdzie do dużych zaburzeń w imporcie, ceny powinny ustabilizować się na umiarkowanie wyższym poziomie. Jeśli jednak pojawią się problemy logistyczne albo wzrost kursu USD, podwyżki mogą być większe.”
Dla kierowców oznacza to jedno: jeśli planują tankowanie, warto rozważyć zrobienie tego jak najszybciej, zanim ceny na pylonach zostaną zaktualizowane przez wszystkie sieci. Szczególnie że część stacji reaguje szybciej, aktualizując cennik nawet w ciągu 24 godzin od wzrostów hurtowych, podczas gdy inne sieci robią to dopiero po zakończeniu tygodnia.
Z perspektywy rynku LPG w Polsce sytuacja może mieć szersze konsekwencje. Rosnące koszty importu i zwiększone zapotrzebowanie na surowiec mogą skłonić dystrybutorów do wprowadzenia bardziej dynamicznych polityk cenowych. Z kolei konsumenci mogą częściej wybierać tankowanie na mniej popularnych, tańszych stacjach, co w przeszłości wielokrotnie powodowało istotne przesunięcia ruchu w branży.
Komentatorzy wskazują również, że znaczenie ma obecny układ cen pozostałych paliw. Jeśli benzyna i diesel będą drożeć w podobnym tempie, LPG utrzyma swoją przewagę. Jeżeli jednak rynek ropy się uspokoi, a LPG zacznie drożeć jeszcze szybciej, może to wpłynąć na decyzje kierowców dotyczące kosztów eksploatacji i planowanych podróży.