Do nietypowego incydentu doszło w sobotę podczas meczu piłkarskiego pomiędzy Lechią Gdańsk a Lechem Poznań. Wbrew wcześniejszym doświadczeniom, tym razem murawę wtargnął nie kibol, a aktywista klimatyczny. Protest miał wymierzoną adresatkę – prezydenta-elekta Karola Nawrockiego.

Wbiegł na murawę i próbował przywiązać się do bramki

Podczas rozgrywanego na Stadionie Polsat Plus Arena Gdańsk meczu doszło do nieoczekiwanego wtargnięcia aktywisty ruchu Ostatnie Pokolenie. Mężczyzna ubrany w charakterystyczną koszulkę z logotypem organizacji wbiegł na murawę i usiłował przywiązać się do słupka bramki.

Dzięki błyskawicznej reakcji służb porządkowych nie udało mu się zrealizować planu. Został obezwładniony i wyprowadzony z boiska w ciągu kilkudziesięciu sekund. Incydent wywołał duże poruszenie wśród kibiców, ale mecz został szybko wznowiony.

Nowy sposób na zwrócenie uwagi

Choć podobne akcje są zwykle domeną pseudokibiców lub osób szukających taniej popularności, w tym przypadku działanie miało charakter polityczno-społeczny. Ostatnie Pokolenie wykorzystało rozgrywkę sportową, by zyskać maksymalny zasięg medialny.

Z ustaleń wynika, że celem było zwrócenie uwagi Karola Nawrockiego, prezydenta-elekta RP, który otwarcie deklaruje się jako fan Lechii Gdańsk. Protest miał charakter symboliczny – obecność na stadionie i próba spektakularnego gestu miały podkreślić wagę oczekiwań wobec nowej głowy państwa.

Lex Ostatnie Pokolenie – ustawa, która dzieli opinię publiczną

Akcja na stadionie miała również bezpośredni związek z obywatelskim projektem ustawy nazywanym „Lex Ostatnie Pokolenie”. Organizacja dąży do tego, by prezydent-elekt podpisał dokument, który — według ich zapowiedzi — ma na celu zahamowanie katastrofy klimatycznej poprzez radykalne reformy środowiskowe.

Na oficjalnych kanałach społecznościowych aktywiści opublikowali nagranie z protestu oraz wpisy skierowane bezpośrednio do Karola Nawrockiego, w których apelują do niego po nazwisku. Cała akcja została przez nich uznana za sukces, mimo że nie udało się jej w pełni przeprowadzić.

YouTube usuwa materiały – efekt presji czy naruszeń?

Co istotne, nagranie z wydarzenia zniknęło z platformy YouTube, gdzie wcześniej było dostępne. Nie jest jasne, czy zostało usunięte przez administrację platformy ze względu na naruszenie zasad, czy też Ostatnie Pokolenie samo zdecydowało się je zdjąć. Faktem pozostaje, że materiał nie jest już dostępny publicznie, co tylko podsyca kontrowersje.

Akcje Ostatniego Pokolenia coraz bardziej radykalne

Ruch Ostatnie Pokolenie znany jest z blokowania ulic, oblewania zabytków farbą czy okupowania instytucji publicznych, jednak pojawienie się na stadionie to nowy wymiar ich działań. Wykorzystanie wydarzeń masowych – takich jak mecze piłkarskie – to próba dotarcia do szerszego grona odbiorców i zwiększenia presji społecznej.

Choć nie brakuje krytyki pod adresem tej organizacji, zwłaszcza ze strony środowisk konserwatywnych i sportowych, aktywiści wydają się niezrażeni falą negatywnych komentarzy. Jak sami podkreślają, nie chodzi im o sympatię społeczną, lecz o efekt – czyli realne działania ze strony władz.

Efekty i konsekwencje: czy politycy zareagują?

Póki co Kancelaria Prezydenta-elekta nie wydała żadnego oficjalnego stanowiska w sprawie protestu na stadionie ani projektu ustawy. Nie wiadomo również, czy osoba, która wtargnęła na murawę, usłyszy zarzuty karne lub wykroczeniowe.

Z jednej strony incydent może zostać potraktowany jako naruszenie przepisów porządkowych i bezpieczeństwa imprez masowych, z drugiej — może wywołać debatę publiczną na temat odpowiedzialności władz za politykę klimatyczną.

Komentarz eksperta ds. komunikacji społecznej

Dr Anna Górska, specjalistka ds. protestów społecznych i komunikacji politycznej, komentuje dla nas:

„Tego typu akcje — choć kontrowersyjne — potrafią wywrzeć duży wpływ na debatę publiczną. Zmieniają dynamikę przekazu, bo są widowiskowe i trudne do zignorowania. To przemyślana strategia, niezależnie od jej skuteczności legislacyjnej.”

W jej ocenie Ostatnie Pokolenie stosuje coraz bardziej kreatywne i ryzykowne formy ekspresji, co jednocześnie może prowadzić do eskalacji napięć społecznych, ale też do większego zainteresowania polityków ich postulatami.

Share.
Napisz komentarz

Exit mobile version