Zaskakujące doniesienia z Dolnego Śląska. Prokuratura postawiła zarzuty 30 osobom, w tym – według branżowych mediów – jednej z gwiazd Fame MMA. Chodzi o Denisa L., zawodnika znanego z kontrowersyjnych zachowań i medialnych występów. Śledczy przypisują mu kluczową rolę w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się hazardem, narkotykami oraz paserstwem.
Oficjalne zarzuty: 30 osób, 25 za udział w grupie przestępczej
Zgodnie z komunikatem prokuratury, śledztwo objęło łącznie 30 osób – 22 kobiety i 8 mężczyzn. Wobec 25 z nich postawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, pozostałym – m.in. za paserstwo lub pomocnictwo.
Działalność grupy miała trwać od 25 maja 2021 r. do 31 maja 2023 r., głównie na terenie powiatów głogowskiego i górowskiego.
W mediach nie padają nazwiska, ale dane ujawnione w komunikacie – wiek, inicjały, miejsce zamieszkania – wskazują jednoznacznie, że chodzi o Denisa L., zawodnika Fame MMA.
Hazard, narkotyki, paserstwo – katalog poważnych przestępstw
Prokuratura przedstawiła szczegółowy opis działalności grupy. Kluczowe zarzuty dotyczą:
- Nielegalnej organizacji gier hazardowych – bez koncesji i rejestracji (art. 107 § 1 Kodeksu karnego skarbowego).
- Udzielania środków odurzających – pięć osób miało zajmować się konspiracyjną dystrybucją narkotyków (art. 59 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii).
- Paserstwa – m.in. skupowania kradzionych towarów, takich jak alkohol, słodycze, kosmetyki.
- Pomocnictwa przy nielegalnej sprzedaży alkoholu – w lokalach bez koncesji.
Dodatkowo niektórym osobom postawiono zarzuty posiadania amunicji, niebezpiecznych narzędzi, przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu oraz kradzieży.
Denis L. miał pełnić kluczową rolę w strukturze
Z ustaleń śledztwa wynika, że grupa miała wyraźnie hierarchiczną strukturę. Na jej czele stały cztery osoby – w tym Denis L. – które:
- organizowały bieżącą działalność w lokalach (m.in. salony z automatami do gier),
- zarządzały personelem i rozdzielały zadania,
- współorganizowały zabezpieczenia lokali – m.in. monitoring, folie w oknach, kontrola klientów,
- koordynowały kontakt z obsługą oraz rozliczały przychody.
Zgodnie z komunikatem prokuratury, w strukturze gangowej Denis L. należał do ścisłego trzonu operacyjnego grupy.
Lokale hazardowe i pełna konspiracja
Grupa pozyskała i wyposażyła 5 lokali (cztery w Głogowie, jeden w Górze), w których funkcjonowało 13 automatów do gier. Wszystkie obiekty były specjalnie zabezpieczone, a członkowie grupy prowadzili obserwacje w celu wykrywania nieumundurowanych policjantów i urzędników KAS.
Sprzedaż alkoholu odbywała się nielegalnie – bez koncesji. Równolegle funkcjonowała dystrybucja narkotyków, której szczegóły wskazują na profesjonalne procedury konspiracyjne – posługiwanie się slangiem, unikanie elektroniki, rozliczenia gotówkowe.
Wysokie zagrożenie karą. Sprawa trafi do Sądu Okręgowego w Legnicy
Zarzuty są bardzo poważne. Oto możliwe konsekwencje prawne:
- Udział w zorganizowanej grupie przestępczej – od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności (art. 258 § 1 k.k.).
- Udzielanie środków odurzających – od 1 roku do 10 lat więzienia (art. 59 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii).
- Nielegalna organizacja gier hazardowych – dla większości oskarżonych grozi do 6 lat więzienia, gdy uczynili z tego stałe źródło dochodu.
- Pomocnictwo przy sprzedaży alkoholu – kara grzywny, ale również odpowiedzialność karna.
Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Legnicy. Postępowanie przygotowawcze zostało zakończone – sąd przystąpi do rozpoznania materiału dowodowego. Na ostateczny wyrok trzeba będzie poczekać, ale wszystko wskazuje na to, że proces będzie głośny i długotrwały.
Fame MMA w cieniu zarzutów
Władze Fame MMA nie odniosły się jeszcze publicznie do sprawy. Branżowe media już jednak łączą sprawę Denisa L. z potencjalnym kryzysem wizerunkowym federacji. Zawodnik, znany z kontrowersji i widowiskowych występów, był jedną z bardziej rozpoznawalnych twarzy Fame MMA.
W kontekście narastającej liczby afer i zarzutów wobec niektórych influencerów biorących udział w galach freak fightowych, sprawa Denisa L. może mieć daleko idące konsekwencje dla całego środowiska.