Epoka bezkarności w polskim internecie dobiegła końca! Krajowa Informacja Skarbowa (KIS) wydała przełomową interpretację, która radykalnie zmienia zasady gry dla tysięcy Polaków. Równocześnie fiskus otrzymał bezprecedensowy dostęp do danych z największych platform sprzedażowych, takich jak Allegro czy OLX. To największa w historii operacja uszczelniania podatków w sieci, która uderzy w każdego, kto zarabia online – od gwiazd Twitcha i YouTube’a, po sprzedawców na Vinted. Przygotuj się na zmiany, które mogą uszczuplić Twoje dochody nawet o jedną trzecią i zmusić Cię do ujawnienia wszystkich transakcji. Niektóre przepisy działają wstecznie aż do 1 stycznia 2023 roku. Sprawdzamy, kto ile zapłaci i jak uniknąć poważnych konsekwencji.
Koniec El Dorado: Donejty już nie są darowiznami!
Przez lata streamerzy i youtuberzy cieszyli się interpretacyjną luką, traktując wpłaty od widzów (tzw. donejty) jako darowizny. Dzięki temu, do kwoty 5733 zł od jednej osoby, były one wolne od podatku. Problem w tym, że w praktyce wpłaty te były anonimowe, co uniemożliwiało weryfikację tożsamości darczyńców. KIS w najnowszej interpretacji (nr 0111-KDIB2-2.4015.65.2025.3.MM) bezlitośnie rozwiała te złudzenia. Urzędnicy jasno stwierdzili: jeśli nie da się ustalić tożsamości darczyńcy – a mail, nick czy sam login to za mało – nie można mówić o darowiźnie.
Oznacza to, że wszystkie wpłaty od anonimowych darczyńców będą teraz uznawane za przychód do opodatkowania. Ta zmiana kończy erę, w której popularni twórcy internetowi mogli zarabiać setki tysięcy złotych, a nawet miliony, praktycznie bez płacenia podatków. Twórcy, którzy budowali swoje imperia na dobrowolnych wpłatach, muszą teraz przygotować się na to, że każdy grosz będzie dokładnie śledzony i opodatkowany. To prawdziwy szok dla branży, która przez lata działała w szarej strefie.
Fiskus wie wszystko: Dyrektywa DAC-7 w akcji
Równolegle z nową interpretacją KIS, w życie weszła unijna dyrektywa DAC-7. To ona dała fiskusowi potężne narzędzie: dostęp do szczegółowych danych o Twojej aktywności na platformach internetowych. Już 82 operatorów platform, w tym giganci tacy jak Allegro, OLX, Vinted, eBay czy Amazon, przekazało Krajowej Administracji Skarbowej informacje o ponad 177 tysiącach unikalnych osób fizycznych oraz ponad 115 tysiącach unikalnych podmiotów. Dane te obejmują Twoje dane identyfikacyjne, liczbę transakcji, łączną wartość sprzedaży, a nawet numery rachunków bankowych!
Obowiązek raportowania dotyczy każdego użytkownika, który w ciągu roku dokonał co najmniej 30 transakcji lub przekroczył próg przychodów 2000 euro (około 9000 zł). Dzięki tym danym fiskus może teraz z łatwością zidentyfikować osoby prowadzące niezarejestrowaną działalność handlową lub zaniżające deklarowane przychody. Co najważniejsze, przepisy działają wstecznie – pierwsze sprawozdania obejmowały dane już od 1 stycznia 2023 roku. Oznacza to, że jeśli od tego czasu sprzedawałeś intensywnie w sieci, Twoje dane są już w urzędzie skarbowym.
Ile zapłacisz? Nawet 1/3 dochodów pod lupą
Zgodnie z nową wykładnią, wszystkie wpłaty od widzów i przychody ze sprzedaży online, które nie kwalifikują się jako darowizny, będą uznawane za przychód. Może on zostać zakwalifikowany jako przychód z działalności wykonywanej osobiście lub jako działalność gospodarcza – w zależności od skali Twoich działań. Dostępne formy opodatkowania to skala podatkowa (12% do 120 000 zł rocznie, powyżej 32%), podatek liniowy (19% dla DG) lub ryczałt od przychodów ewidencjonowanych (8,5% lub 15%). Do tego dochodzą obowiązkowe składki zdrowotne oraz ZUS.
Dla streamerów i sprzedawców oznacza to jedno: realna wartość pieniędzy trafiających na konto będzie niższa niż dotychczas – czasem nawet o jedną trzecią! Konieczne stanie się prowadzenie szczegółowej ewidencji wszystkich przychodów, co dotychczas było często ignorowane. Brak odpowiedniego rozliczenia może skutkować naliczeniem zaległych podatków wraz z odsetkami, a nawet karami finansowymi. To koniec luźnego podejścia do zarobków w internecie.
Co robić? Przygotuj się na rewolucję podatkową
Jeśli prowadzisz kanał na YouTube, streamujesz na Twitchu, sprzedajesz na Allegro, OLX czy Vinted, musisz natychmiast uporządkować swoją działalność. Nawet jeśli traktowałeś to jako hobby, fiskus może zakwalifikować to jako biznes. Najważniejsze to prowadzenie szczegółowej ewidencji każdej wpłaty lub sprzedaży. Część twórców będzie musiała założyć działalność gospodarczą lub zmienić sposób rozliczania przychodów. Przy wyborze optymalnej formy opodatkowania kluczowe jest uwzględnienie poziomu kosztów i skali przychodów.
Nie zwlekaj z konsultacją z księgowym lub doradcą podatkowym. Profesjonalna pomoc może uchronić Cię przed błędami i skutkami ewentualnej kontroli. Pamiętaj też, że platformy są zobowiązane do informowania sprzedawców o zakresie gromadzonych danych. Mogą poprosić o uzupełnienie brakujących informacji, na co będziesz miał 60 dni. Jeśli tego nie zrobisz, serwis może zablokować Twoje konto. Ministerstwo Finansów zapewnia, że skupi się na przypadkach znacznych rozbieżności, ale lepiej dmuchać na zimne.
Nowe przepisy to wyraźny sygnał: era braku regulacji w sektorze cyfrowym dobiegła końca. Fiskus zyskał skuteczne narzędzia do analizy danych i będzie z nich aktywnie korzystał, by ograniczyć szarą strefę w internecie. Dla twórców i sprzedawców to moment przełomowy – z jednej strony to większa biurokracja i koszty, z drugiej – profesjonalizacja branży i wyrównanie zasad konkurencji. Pierwsze, konkretne efekty tych zmian poznamy pod koniec 2025 roku, gdy Ministerstwo Finansów przedstawi raport z kontroli opartych na danych DAC-7. To będzie ostateczny test dla nowego systemu.