Szaleństwo w Biedronce: 50 butelek na jednym paragonie!

Zaledwie jeden dzień wystarczył, by w Biedronce doszło do absolutnie rekordowego zakupu. Choć dla wielu klientów Biedronka idealnie wstrzeliła się w czas przedświątecznych i sylwestrowych przygotowań, skala transakcji jednego klienta zaskoczyła nawet stałych bywalców. Na paragonie pojawiła się imponująca liczba 50 butelek popularnego trunku.

Tym, co przyciągnęło łowców okazji, była promocja na określone rodzaje alkoholi, która obniżała cenę drugiej sztuki aż o 60%. Dzięki temu z pozoru standardowa cena wyjściowa 32,99 zł za butelkę, została zbita do rewelacyjnych 23 złotych za sztukę.

Blisko 500 zł rabatu na zapasy

Biedronka dobrze wiedziała, co robi, oferując tak agresywną obniżkę w okresie wzmożonych zakupów. Choć część osób bierze alkohol typowo pod Sylwestra, inni postanowili zaopatrzyć się na przyszłe wydarzenia, takie jak wesela czy imprezy urodzinowe. I to właśnie „magazynowanie” okazało się kluczem do sukcesu.

Klient, który zdecydował się na zakup 50 butelek, osiągnął spektakularny wynik oszczędności. Promocja na zasadzie „druga sztuka 60% taniej” pozwoliła mu zaoszczędzić łącznie 496,75 zł w stosunku do ceny regularnej. Osiągnięcie ceny 23 złote za markowy trunek, np. Stock, jest rzadkością na polskim rynku i tłumaczy, dlaczego klienci decydują się na takie ilości.

Promocja Biedronki wygasła. Gdzie szukać alternatyw?

Niestety dla spóźnialskich, rekordowa promocja na wszystkie rodzaje określonych trunków działała tylko przez jeden, krótki dzień i — co wyraźnie zaznaczała Biedronka — nie łączyła się z innymi akcjami. Oznacza to, że większość osób już się na nią nie załapie.

Klienci szukający równie dobrych okazji nie muszą jednak rozpaczać. Warto rozejrzeć się u konkurencji. Podobną akcję promocyjną zorganizował Kaufland. Tam kupujący mogą również mocno zyskać, choć reguły są nieco inne: dwie sztuki kosztują 55,98 zł, a do tego klienci otrzymują dodatkowy gratis w postaci perfum. Promocja w Kauflandzie kończy się we wtorek, co oznacza, że pozostało niewiele czasu na skorzystanie z ostatnich wielkich okazji przed Nowym Rokiem.

W komentarzach internetowych wyraźnie widać, że Polacy masowo biorą alkohol albo pod świąteczne i noworoczne świętowanie, albo na zapas, stockując się na cały rok. Przy tak znaczącej przecenie, ma to jak najbardziej sens ekonomiczny.

Share.

Komentarze są zamknięte.

Exit mobile version