Karol Nawrocki , kandydat Konfederacji na prezydenta RP, przeprowadził test narkotykowy , którego wynik okazał się negatywny . W mediach społecznościowych opublikował dokument z laboratorium oraz wezwał swojego głównego rywala wyborczego, Rafała Trzaskowskiego , by ten poddał się analogicznemu badaniu.
Zgłoszenie tej inicjatywy miało miejsce dzień po debacie telewizyjnej, w której obaj kandydaci stoczyli ostre starcie. Podczas spotkania Trzaskowski zakrył twarz dłonią, co wywołało spekulacje wśród części widzów i komentatorów. Pojawiały się sugestie, że mógł używać substancji wpływających na stan świadomości. Sztab Trzaskowskiego wyjaśnił później, że chodziło o snus – saszetkę z nikotyną.
Inicjatywa Nawrockiego
Już dzień po debacie, podczas wywiadu radiowego, Karol Nawrocki zaproponował, aby obaj kandydaci przeszli badania toksykologiczne .
– Jutro obaj będziemy w Warszawie, więc zapraszam Rafała Trzaskowskiego na wspólne testy – mówił w sobotę kandydat Konfederacji.
Propozycja miała za zadanie rozwiać wszelkie wątpliwości i dowieść rzetelności obu kandydatów przed wyborem ich przez społeczeństwo.
Test wykonany 27 maja
Nawrocki wywiązał się ze swojej obietnicy i 27 maja przeszedł badanie w jednym z laboratoriów w Rzeszowie , specjalizującym się w analizach toksykologicznych. Badanie obejmowało szereg niedozwolonych substancji , w tym narkotyki.
Po uzyskaniu wyniku, który potwierdził brak ich obecności w organizmie, opublikował dokument w mediach społecznościowych.
- „Polacy chcą mieć pewność, że przyszły Prezydent jest w pełni zdrowy. Dlatego zrobiłem test na obecność narkotyków. Wynik oczywiście negatywny. Teraz kolej na Pana Rafała! Odwagi! Jak jest Pan czysty, to nie ma się czego bać!” – napisał.
Czy Trzaskowski odpowie?
Na razie Rafał Trzaskowski odmówił udziału w wspólnych badaniach , tłumacząc, że jego styl życia nie budzi wątpliwości. Jego sztab również odniósł się do sprawy, oceniając ją jako próbę rozgrywania medialnego cyrku zamiast prowadzenia rzeczowej kampanii.
Jednocześnie część ekspertów odnotowuje, że publiczne testy zdrowotne kandydatów są stosowane w wielu krajach demokratycznych , zwłaszcza gdy pojawiają się konkretne pytania dotyczące ich kondycji fizycznej lub psychicznej.
Etyka czy polityczna taktyka?
Sprawa testu narkotykowego dla kandydatów na urząd głowy państwa wywołuje różne reakcje:
- Za : Ujawnienie wyników badań może wzmacniać wiarygodność kandydata i budować zaufanie wyborców.
- Przeciw : Prywatność i zdrowie to obszary, które nie muszą automatycznie wpływać na kompetencje polityczne.
- Prof. Andrzej Zembrzuski , politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, zaznacza:
Sprawa testu narkotykowego Karola Nawrockiego pokazuje, jak ważne są przejrzystość i wiarygodność w procesie wyborczym . Mimo że żaden krajowy standard nie nakłada obowiązku ujawniania badań medycznych przez kandydatów, w warunkach rosnącej nieufności społeczeństwa do elity politycznej , taki krok może być postrzegany jako gest dobrego woli .
Pytanie pozostaje otwarte: czy Rafał Trzaskowski podejmie wyzwanie i pokaże swój wynik? A może to już teraz zostanie tematem kampanii II tury?