Koniec 2025 roku i początek 2026 przyniosą w Polsce ekstremalne warunki pogodowe. Synoptycy wydali pilne ostrzeżenia dotyczące gwałtownych śnieżyc, które mogą sparaliżować transport w kluczowych regionach kraju. Za gwałtowną aurę odpowiada rzadko spotykane w Europie zjawisko określane jako „efekt jeziora”, tym razem związane z Bałtykiem.
Eksperci meteorologii wskazują, że nadchodząca fala chłodu, która zderzy się z relatywnie ciepłymi wodami Bałtyku, wywoła intensywny rozwój chmur konwekcyjnych. To oznacza, że w ciągu zaledwie kilku godzin, zwłaszcza na północnym wschodzie Polski, może spaść nawet 30 do 40 centymetrów świeżego śniegu. Kierowcy i osoby planujące podróże w noc sylwestrową muszą przygotować się na dramatyczne pogorszenie widzialności i poważne utrudnienia komunikacyjne.
Choć sam mróz nie będzie rekordowy (temperatury w dzień oscylować będą wokół -4°C do 3°C), to właśnie intensywność opadów i ich nagły charakter stanowią największe zagrożenie. To kluczowa informacja dla mieszkańców Pomorza, Warmii i Mazur, gdzie prognozowane są najbardziej dynamiczne zmiany pogodowe.
Czym jest „Efekt Bałtyku”? Mechanizm rzadkich śnieżyc konwekcyjnych
Zjawisko, które ma uderzyć w Polskę, jest powszechnie znane w Ameryce Północnej jako lake effect. W Polsce, ze względu na specyfikę Bałtyku, występuje ono sporadycznie, ale kiedy już się pojawia, jego konsekwencje są bardzo poważne. Mechanizm jest prosty: bardzo chłodne powietrze z północy, napływające znad Skandynawii, przemieszcza się nad cieplejszą powierzchnią morza.
Woda w Bałtyku, mimo późnej pory roku, wciąż utrzymuje wyższą temperaturę niż otaczające ją masy powietrza. To powoduje szybkie parowanie i gwałtowny rozwój chmur konwekcyjnych, w tym rzadko spotykanych zimą chmur typu cumulonimbus oraz cumulus congestus. Właśnie z tych komórek opadowych spada najintensywniejszy śnieg.
Synoptycy podkreślają, że opady będą miały charakter przelotny i bardzo zmienny. Możliwe są krótkotrwałe rozpogodzenia, po których nastąpi natychmiastowe uderzenie potężnej śnieżycy. To właśnie ta dynamika sprawia, że warunki drogowe mogą zmieniać się z minuty na minutę. W momencie uderzenia komórki opadowej widzialność może spaść niemal do zera, co jest bezpośrednim zagrożeniem dla bezpieczeństwa na drogach.
Gdzie spadnie najwięcej śniegu? Ostrzeżenia dla kierowców i turystów
Największe ryzyko intensywnych i kumulacyjnych opadów śniegu dotyczy wyraźnie zarysowanego pasa wzdłuż wybrzeża i na północnym wschodzie kraju. Strefa najwyższego ryzyka obejmuje Warmię i Mazury, Pomorze, a także północne Mazowsze, w tym rejony graniczące z Obwodem Kaliningradzkim.
W tych regionach prognozowane są opady, które mogą lokalnie przekroczyć 30 cm, a w najbardziej dotkniętych rejonach osiągnąć nawet 40 cm w ciągu 12-24 godzin. Jest to ilość wystarczająca do spowodowania poważnego paraliżu komunikacyjnego. Już teraz zaleca się, aby osoby planujące podróże sylwestrowe w te rejony, zwłaszcza na Mazury, rozważyły wcześniejszy wyjazd lub całkowicie zmieniły plany.
W Sylwestra na Pomorzu i wschodzie kraju spodziewane jest już 10–15 cm śniegu. Oprócz samego śniegu, utrudnieniem będzie porywisty wiatr, który spowoduje tworzenie się zasp. Kierowcy powinni bezwzględnie wyposażyć swoje pojazdy w opony zimowe o odpowiednim bieżniku, a w bagażniku mieć łopatę i linki holownicze. Oblodzenie dróg lokalnych i tras dojazdowych, szczególnie w nocy i w godzinach porannych, jest niemal pewne.
Trudny Sylwester i Nowy Rok. Jakie temperatury i co z bezpieczeństwem?
Zimowa aura utrzyma się przez całą przerwę świąteczno-noworoczną. W Sylwestra (31 grudnia) temperatura maksymalna wyniesie od około -4 stopni Celsjusza na wschodzie, przez -1°C w centrum, do 1–2°C na zachodzie kraju. Noc będzie mroźna, a wiatr wzmocni odczucie chłodu.
Nowy Rok przyniesie kontynuację zimowych warunków. Temperatura w ciągu dnia osiągnie od -3°C na wschodzie do 1–3°C w centrum i na zachodzie. W zachodniej Polsce oprócz śniegu może pojawić się deszcz ze śniegiem, co zwiększy ryzyko gołoledzi. Mimo to, główny front opadowy i najsilniejsze śnieżyce pozostaną skoncentrowane na północnym wschodzie.
Osoby przebywające w rejonach dotkniętych efektem Bałtyku powinny na bieżąco śledzić komunikaty pogodowe i drogowe. W związku z dynamiczną zmianą widzialności, nawet krótkie wyjście z domu może wiązać się z ryzykiem. Służby apelują również o szczególną ostrożność pieszych, zwłaszcza na oblodzonych chodnikach i przy przejściach dla pieszych, gdzie zalegający śnieg może utrudnić dostrzeżenie nadjeżdżających pojazdów.
Podsumowując, choć Sylwester i Nowy Rok w większości kraju upłyną pod znakiem typowej, chłodnej zimy, to rzadkie zjawisko „efektu Bałtyku” sprawi, że północno-wschodnia Polska stanie w obliczu ekstremalnych, lokalnych śnieżyc. Konieczne jest dostosowanie planów podróży do aktualnych prognoz, aby uniknąć utknięcia na zablokowanych trasach.
