Koniec z kontrowersyjnym „polowaniem na abonenta” przez Pocztę Polską? Już od 1 stycznia 2026 roku Polaków czeka potężna zmiana, która raz na zawsze odmieni zasady finansowania mediów publicznych. Dotychczasowy abonament radiowo-telewizyjny, od lat budzący opór i słynący z rekordowo niskiej ściągalności, ma zostać zastąpiony zupełnie nową, powszechną opłatą audiowizualną. Ta rewolucja oznacza, że miliony gospodarstw domowych, które dotychczas unikały płacenia, nagle znajdą w swoim budżecie nowy, niewielki, ale obowiązkowy wydatek. Czego dokładnie możemy się spodziewać i dlaczego rząd stawia na tak radykalne rozwiązanie?

Abonament RTV w 2025 roku: Zasady, stawki i kto jest zwolniony?

Zanim nastąpi planowana rewolucja, w 2025 roku wciąż obowiązuje dotychczasowy system abonamentu RTV. Jest to opłata publiczna, której obowiązek uiszczania wynika z samego faktu posiadania sprawnego odbiornika radiowego lub telewizyjnego, niezależnie od tego, czy korzystamy z kanałów publicznych. Wiele osób mylnie uważa, że jest to opłata „za oglądanie TVP”, jednak w rzeczywistości jest to danina na realizację misji mediów publicznych.

Obecne zasady wymagają od każdego, kto kupuje nowy odbiornik, zarejestrowania go w placówce Poczty Polskiej w ciągu 14 dni. Na podstawie tego zgłoszenia nadawany jest indywidualny numer rachunku bankowego do wpłat. Stawki w 2025 roku (niezmienione względem 2024 r.) wynoszą:

  • 8,70 zł miesięcznie za odbiornik radiowy,
  • 27,30 zł miesięcznie za odbiornik telewizyjny (lub telewizyjny i radiowy łącznie).

Możliwe są niewielkie zniżki przy płatności z góry za dłuższy okres. Warto podkreślić, że prawo przewiduje również zamknięty katalog osób zwolnionych z obowiązku płacenia abonamentu. Należy jednak pamiętać, że poza jedną grupą, zwolnienie nie jest przyznawane automatycznie i wymaga złożenia stosownego wniosku na poczcie.

Do głównych grup zwolnionych należą między innymi:

  • Osoby, które ukończyły 75. rok życia (zwolnienie automatyczne, bez wniosku),
  • Osoby, które ukończyły 60 lat i mają prawo do emerytury nieprzekraczającej 50% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia,
  • Osoby zaliczone do I grupy inwalidzkiej,
  • Osoby posiadające orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności,
  • Osoby całkowicie niezdolne do pracy,
  • Osoby niesłyszące lub niewidome (z ostrością wzroku nieprzekraczającą 15%),
  • Kombatanci i weterani wojenni lub wojskowi,
  • Osoby pobierające świadczenie pielęgnacyjne lub rentę socjalną.

Koniec z „polowaniem na abonenta”: Dlaczego system musi się zmienić?

Mimo jasno określonych zasad i szerokiego katalogu zwolnień, obecny system abonamentu RTV jest powszechnie uznawany za fikcję. Jego ściągalność od lat utrzymuje się na dramatycznie niskim poziomie, regularnie opłacając go mniej niż 10% zobowiązanych. Taki stan rzeczy, oparty na archaicznym obowiązku rejestracji odbiorników, jest „kulą u nogi” finansów mediów publicznych, uniemożliwiając im stabilne funkcjonowanie i realizację misji.

Niska efektywność systemu generuje frustrację zarówno wśród płacących, jak i w instytucjach odpowiedzialnych za pobór opłat. Ciągłe poszukiwanie „nieopłacających abonamentu” przez Pocztę Polską stało się symbolem nieudolności i kontrowersji, a nie efektywnego mechanizmu finansowania. Dlatego rząd od wielu miesięcy intensywnie pracuje nad zupełnie nowym rozwiązaniem, które ma być bardziej sprawiedliwe, efektywne i, co najważniejsze, powszechne.

Rewolucja od 2026: Nadchodzi Powszechna Opłata Audiowizualna

Jak wynika z najnowszych projektów legislacyjnych, od 1 stycznia 2026 roku stary abonament RTV ma zostać zlikwidowany. W jego miejsce może zostać wprowadzona zupełnie nowa „opłata audiowizualna”. To bezprecedensowa zmiana, która gruntownie przebuduje sposób finansowania mediów publicznych w Polsce i dotknie niemal każdego obywatela.

Kluczową różnicą w nowym modelu jest to, że opłata audiowizualna miałaby charakter powszechny i byłaby całkowicie oderwana od faktu posiadania telewizora czy radia. To oznacza, że nie będzie już miało znaczenia, czy w naszym domu znajduje się odbiornik — opłata stanie się formą podatku celowego, obciążającego niemal wszystkich podatników. Zniknie więc obowiązek rejestracji odbiornika i problem jego kontroli.

Planowane zmiany zakładają, że nowa opłata audiowizualna będzie:

  • Pobierana automatycznie razem z podatkiem dochodowym PIT (dla pracowników i emerytów), CIT (dla firm) lub KRUS (dla rolników). To znacząco uprości proces poboru i zwiększy jego skuteczność.
  • Znacznie niższa niż obecny abonament, co ma zrekompensować jej powszechny charakter.
  • Powszechna – obejmie miliony Polaków, którzy do tej pory unikali płacenia, co ma zapewnić mediom publicznym stabilniejsze finansowanie.

Kto zapłaci 8-10 zł i co to oznacza dla Twojego budżetu?

Najistotniejszą kwestią dla milionów Polaków jest wysokość nowej opłaty. Mówi się o stawce rzędu 8-10 zł miesięcznie. Nadal przedmiotem dyskusji jest, czy będzie ona naliczana na gospodarstwo domowe, czy na każdego podatnika indywidualnie. Niezależnie od ostatecznej decyzji, dla budżetu państwa i mediów publicznych będzie to gigantyczny wzrost wpływów, gdyż liczba płacących wzrośnie z około miliona do nawet 15 milionów podatników.

Dla milionów Polaków, którzy do tej pory legalnie (np. dzięki zwolnieniom) lub nielegalnie (unikając płatności) nie ponosili tej daniny, będzie to zupełnie nowy, realny koszt w domowym budżecie. Choć jednostkowa kwota jest niższa niż obecny abonament (np. 9 zł zamiast 27,30 zł), to jej powszechność oznacza, że nikt już nie będzie mógł uniknąć wspierania mediów publicznych. To oznacza stabilizację finansowania dla TVP i Polskiego Radia, ale także nowe obciążenie dla tych, którzy nie płacili wcześniej.

Czy to faktycznie „podwyżka”? Rząd wyjaśnia mechanizm nowego finansowania

W mediach pojawiały się informacje o rzekomych „podwyżkach” abonamentu RTV. Ważne jest jednak rozróżnienie: te doniesienia dotyczyły planów waloryzacji obecnego, nieszczelnego systemu, który nieuchronnie prowadziłby do podniesienia stawek dla nielicznej grupy płacących. Nowa opłata audiowizualna ma zupełnie inną logikę.

Rząd podkreśla, że celem jest podniesienie ogólnej kwoty pozyskiwanej na media publiczne, ale nie poprzez drastyczne podwyższanie jednostkowej opłaty, lecz poprzez jej powszechność. Mechanizm jest prosty: skoro płacić będzie każdy (lub prawie każdy), jednostkowa opłata może być radykalnie niższa, a suma wpływów znacznie większa. To ma zapewnić mediom publicznym przewidywalne i stabilne finansowanie, niezależnie od liczby posiadanych w domach odbiorników.

Zmiana ta stanowi próbę rozwiązania odwiecznego problemu finansowania publicznych nadawców w Polsce, zastępując nieskuteczny i kontrowersyjny system na rzecz bardziej nowoczesnego i powszechnego rozwiązania. Dla wielu Polaków będzie to koniec pewnej epoki i początek nowego, stałego obciążenia, z którym przyjdzie się zmierzyć od 2026 roku.

Share.
Napisz komentarz

Exit mobile version