Piotr Korczarowski, publicysta i zawodnik federacji Prime MMA, a prywatnie partner Marianny Schreiber, po raz kolejny znalazł się w centrum kontrowersji. Podczas transmisji na żywo, sprowokowany komentarzami internautów, wypowiedział słowa, które wstrząsnęły opinią publiczną. Fragmenty nagrania błyskawicznie rozeszły się po sieci, a internauci i komentatorzy nie kryją oburzenia.

„Chciałbym uderzyć kobietę” – szokujące słowa z transmisji na żywo

Do incydentu doszło podczas jednego z internetowych live’ów Korczarowskiego, na którym odnosił się do krytycznych opinii widzów. W pewnym momencie, gdy w komentarzach pojawiły się zarzuty o „sianie propagandy”, emocje wymknęły się spod kontroli. Korczarowski zareagował agresywnie i wulgarnie, wypowiadając słowa, które zszokowały nawet jego dotychczasowych zwolenników:

„Siejesz propagandę – wiecie, za takie zdanie to bym tak w pysk po prostu strzelił, żebyś się nogami zakryła.”

Chwilę później padło jeszcze mocniejsze stwierdzenie, które wywołało największe oburzenie:

„Tak, chciałbym uderzyć kobietę. Chciałbym zobaczyć te kretynki, co tutaj na czacie. Tak z plaskacza jebnąć aż by się nogami zakryła. Mam to w dupie, że to jest kobieta.”

Słowa te odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych, a ich fragmenty cytowane są przez liczne portale i komentatorów internetowych. Wiele osób podkreśla, że tego typu wypowiedzi są nieakceptowalne w przestrzeni publicznej, zwłaszcza w ustach osoby znanej i związanej z medialną postacią, jaką jest Marianna Schreiber.

Echo dyskwalifikacji z Prime MMA i eskalacja emocji

Korczarowski niedawno przeżył rozczarowanie po dyskwalifikacji na gali Prime MMA 14. Jak komentują obserwatorzy, emocje towarzyszące tej sytuacji mogły przenieść się na jego zachowanie w internecie. Jednak nawet najwięksi sympatycy dziennikarza przyznają, że granice zostały przekroczone.

Wypowiedzi Korczarowskiego są obecnie szeroko analizowane – zarówno w kontekście jego wcześniejszych kontrowersyjnych wypowiedzi politycznych, jak i nowej roli zawodnika w środowisku freak fightów. Wielu internautów zwraca uwagę, że łączenie agresywnego języka z przemocą fizyczną wobec kobiet może nie tylko zaszkodzić jego wizerunkowi, ale również negatywnie wpłynąć na postrzeganie całej federacji, z którą jest związany.

Reakcje w sieci i pytania o stanowisko Marianny Schreiber

Po upublicznieniu fragmentów live’a w sieci zaroiło się od komentarzy. Użytkownicy X (dawniej Twitter) i TikToka jednoznacznie potępiają słowa Korczarowskiego. Wśród opinii dominuje przekonanie, że jego zachowanie wymaga publicznych przeprosin lub konsekwencji ze strony organizacji, z którą współpracuje.

Najwięcej emocji budzi jednak pytanie o reakcję Marianny Schreiber, która od dłuższego czasu występuje w przestrzeni publicznej jako komentatorka spraw społecznych i przeciwniczka przemocy. Internauci otwarcie pytają, czy publicznie odetnie się od wypowiedzi partnera, czy zdecyduje się go bronić. Na razie Schreiber nie skomentowała sprawy.

Fala krytyki wobec brutalizacji przekazu

Eksperci zajmujący się komunikacją społeczną zauważają, że przypadek Korczarowskiego jest kolejnym przykładem eskalacji języka agresji w internecie. W świecie streamów i transmisji na żywo, gdzie emocje często biorą górę nad rozsądkiem, granice akceptowalnych zachowań przesuwają się coraz dalej. Jednak – jak podkreślają komentatorzy – wypowiedzi o charakterze mizoginicznym i przemocowym nie mogą być usprawiedliwiane spontaniczną reakcją na krytykę.

Tego typu sytuacje wpływają na kształtowanie społecznego przyzwolenia na agresję słowną i symboliczną przemoc wobec kobiet, co może mieć realne skutki dla postrzegania roli kobiet w przestrzeni publicznej. Dlatego słowa Korczarowskiego spotkały się z tak silnym sprzeciwem opinii publicznej.

Co dalej z Korczarowskim?

Na ten moment Piotr Korczarowski nie odniósł się publicznie do swoich słów, a jego kanały w mediach społecznościowych pozostają aktywne. Nie wiadomo, czy federacja Prime MMA zdecyduje się na jakiekolwiek działania w związku z tą sytuacją. W przeszłości organizacje freak fightowe już reagowały na kontrowersyjne zachowania zawodników, jednak decyzje w takich przypadkach często zależą od kontekstu medialnego i opinii publicznej.

Cała sytuacja rodzi pytania o granice wolności słowa w internecie i odpowiedzialność osób publicznych za przekaz, który dociera do setek tysięcy odbiorców. W przypadku Piotra Korczarowskiego – temat ten powraca z pełną mocą.

Share.
Napisz komentarz

Exit mobile version