Nadchodzi rewolucja w międzynarodowym handlu, która uderzy w tysiące polskich małych przedsiębiorców i sprzedawców na platformach typu Etsy czy Vinted. Od 1 stycznia 2026 roku Poczta Polska całkowicie kończy z możliwością wysyłania drobnych towarów w ramach listów międzynarodowych. Dotychczasowa, najtańsza opcja transportu biżuterii, małej elektroniki czy akcesoriów, kosztująca zaledwie kilkanaście złotych, przestaje istnieć.
Ta zmiana to nie lokalny kaprys operatora, lecz bezpośrednia konsekwencja globalnych regulacji przyjętych przez Światowy Związek Pocztowy (WUP). Jej celem jest dostosowanie systemów pocztowych do nowoczesnych wymogów celnych. Dla konsumentów oznacza to wyższe ceny produktów importowanych z Polski, a dla sprzedawców konieczność natychmiastowej przebudowy modelu biznesowego. Nadanie towaru po staremu skończy się zwrotem przesyłki i stratą pieniędzy.
List polecony tylko na dokumenty. Co dokładnie się zmienia?
Nowe zasady wprowadzają ostre rozgraniczenie między korespondencją a obrotem towarowym. Od 2026 roku międzynarodowe listy polecone oraz listy wartościowe będą mogły zawierać wyłącznie dokumenty. Oznacza to, że w kopercie mogą znaleźć się wyłącznie papiery, zdjęcia, zaproszenia, notatki czy nośniki informacji, które same w sobie nie mają wartości handlowej.
Nawet najmniejszy przedmiot fizyczny, który wcześniej bez problemu mieścił się w standardowej kopercie, teraz musi być nadany jako paczka. Poczta Polska jasno precyzuje, że towary takie jak biżuteria handmade, kosmetyki, gadżety, płyty z muzyką czy części zamienne automatycznie kwalifikują się jako towar handlowy i podlegają nowym regulacjom. Przykładowo, jeśli wyślesz płytę CD z dokumentacją firmową, jest to dozwolone. Jeśli wyślesz tę samą płytę, ale z nagranym filmem przeznaczonym do sprzedaży – jest to już towar i wymaga nadania paczkowego.
Warto pamiętać, że po wejściu przepisów w życie, towary wysłane w listach będą masowo odsyłane przez zagranicznych operatorów pocztowych. To generuje nie tylko dodatkowe koszty dla sprzedawcy, ale także opóźnienia, utratę reputacji i ryzyko reklamacji. Sprzedawcy muszą działać szybko, aby zaktualizować swoje metody wysyłki przed końcem roku.
Dlaczego listy przestają wystarczać? Rola deklaracji celnych
Głównym motorem tych zmian są przepisy celne i potrzeba globalnej transparentności. Współczesny handel międzynarodowy wymaga, aby każda przesyłka towarowa – niezależnie od jej wartości – posiadała pełną, elektroniczną deklarację celną (CN22 lub CN23). Taki wymóg jest niezbędny dla nowoczesnych, automatycznych systemów odprawy celnej, które działają na granicach państw.
Standardowe listy polecone, ze względu na swoją formę i niską cenę, nigdy nie były przystosowane do elektronicznego obiegu danych celnych. Dokumenty są z tego obowiązku wyłączone, ale towary – już nie. Administracje celne, zwłaszcza w USA, Kanadzie i krajach Unii Europejskiej, coraz częściej wymagają kompletnych danych o zawartości i wartości przesyłki, zanim ta fizycznie dotrze do granicy. Brak tych danych skutkuje natychmiastowym zatrzymaniem lub zwrotem. Właśnie dlatego operatorzy pocztowi w całej Europie, w tym Poczta Polska, muszą dostosować się do tego globalnego standardu, czyniąc tę zmianę nieodwracalną.
Uderzenie w mały e-commerce. Jak wzrosną koszty wysyłki?
Najbardziej odczują to mikroprzedsiębiorcy i osoby prowadzące mały handel internetowy, dla których wysyłka listem poleconym była kluczowa. Dotychczas, koszt wysłania drobnego przedmiotu do Europy wynosił około 18-25 złotych. Ta niska cena pozwalała utrzymać konkurencyjność na rynkach zagranicznych.
Od stycznia 2026 roku, jedyną legalną opcją pozostaną paczki pocztowe lub usługi kurierskie. W zależności od operatora i kraju docelowego, oznacza to, że koszt wysyłki wzrośnie co najmniej o 10 do 30 złotych przy każdej transakcji. Przy niskich marżach, na przykład przy sprzedaży ręcznie robionej biżuterii wartej 50 złotych, podwyżka kosztów logistycznych o 100% może przesądzić o całkowitej nieopłacalności sprzedaży zagranicznej.
Eksperci przewidują, że część sprzedawców będzie zmuszona do:
- Znacznego podniesienia cen produktów (co obniży ich konkurencyjność).
- Całkowitego ograniczenia oferty wyłącznie do rynku krajowego.
- Wprowadzenia wyższych progów minimalnej wartości zamówienia zagranicznego.
Jak przygotować firmę i nie stracić pieniędzy?
Jeśli Twoja działalność opiera się na wysyłce drobnych przedmiotów za granicę, masz niewiele czasu na wdrożenie nowych procedur. Ignorowanie nadchodzących zmian po 1 stycznia 2026 roku to prosta droga do strat finansowych i problemów z klientami. Konieczne jest podjęcie konkretnych działań już teraz:
1. Przelicz marże na nowo: Załóż, że minimalny koszt wysyłki zagranicznej wzrośnie o 50-100%. Sprawdź, czy przy tych kosztach Twoje produkty nadal są opłacalne. Pamiętaj, że droższa wysyłka paczkowa wymaga też nowych, wytrzymalszych opakowań.
2. Porównaj oferty kurierskie: Nie ograniczaj się do Poczty Polskiej. Firmy kurierskie często oferują atrakcyjne stawki dla małych paczek, zwłaszcza jeśli wysyłasz regularnie. Rozważ negocjację stawek lub skorzystanie z platform brokerskich, które zbiorczo obsługują przesyłki.
3. Zaktualizuj regulaminy i cenniki: Zanim klienci zaczną składać zamówienia w nowym roku, Twoje regulaminy i opisy ofert na platformach sprzedażowych muszą być jasne i aktualne. Unikaj nieporozumień, wyraźnie informując o wyższych kosztach dostawy paczkowej.
Ta globalna zmiana, choć wymuszona przez celników, oznacza koniec pewnej ery taniej wysyłki. Adaptacja jest kluczowa – ci, którzy najszybciej znajdą nowe, zoptymalizowane logistycznie rozwiązania, utrzymają swoją pozycję na międzynarodowym rynku.